Pusto, smutno, cicho i dziwnie. Pierwszy miesiąc bez piłki i sportowych emocji
Dokładnie miesiąc temu swój ostatni mecz w PKO Ekstraklasie rozegrała Korona Kielce. 9 marca, w poniedziałek, żółto-czerwoni podjęli na Suzuki Arenie ŁKS Łódź i w pierwszym meczu pod wodzą nowego szkoleniowca, Macieja Bartoszka, zdobyli trzy punkty, wygrywając 1:0 po golu Adnana Kovacevicia z rzutu karnego. Tydzień później liga zatrzymała się w miejscu, świat sportu stanął, a dziś wybija równy miesiąc bez żadnych sportowych emocji.
Ten czas dla kieleckich kibiców, którzy interesują się losami klubu również w inne dni, niż tylko meczowe, upłynął głównie na nasłuchiwaniu wieści z siedzib FIFA, UEFA i PZPN. Rozgrywki wciąż pozostają zawieszone, ale wiele wskazuje na to, że zostaną dokończone w czerwcu i lipcu, a w przypadku najmocniejszych lig zagranicznych także w sierpniu. Ważną informacją jest też ta, że kluby będą mogły podjąć negocjacje z piłkarzami w sprawie przedłużenia wygasających kontraktów do zakończenia sezonu.
Gdyby ktokolwiek mógł przewidzieć sytuację, jaka dotknie świat wiosną 2020 roku, pewnie włodarze Korony dwa razy zastanowili się, czy zwalniać Mirosława Smyłę, który stracił pracę na początku marca po przegranej 1:2 ze Śląskiem Wrocław. Jego następca, Maciej Bartoszek poprowadził drużynę tylko w jednym meczu. Obecnie cały zespół przebywa w izolacji, a piłkarze dostają od sztabu trenerskiego jedynie rozpiski indywidualnych treningów. Jeśli tylko liga wróci, to Maciej Bartoszek będzie dalej walczył o to, aby Korona grała w kolejnym sezonie w Ekstraklasie. To może być ciekawy finisz ligi, który na pewno będą musiały poprzedzić dwu, trzytygodniowe przygotowania. Można więc przypuszczać, że wszystkie drużyny ruszą do gry z podobnego pułapu i wytrenowania.
W zawieszeniu trwają także fani PGE VIVE Kielce i kieleckiego szczypiorniaka. Dokładnie za dwa dni, 11 kwietnia, wybije miesiąc od ostatniego meczu mistrzów Polski, kiedy kielczanie zagrali w Puławach z Azotami. Ligowy sezon PGNiG Superligi został już zakończony, a ZPRP ma pomysł dokończenia Pucharu Polski przed kolejnymi rozgrywkami - a zatem we wrześniu 2020 roku. Wciąż czekamy na wieści z EHF. Europejska federacja zaproponowała dokończenie sezonu Ligi Mistrzów i pozostałych europejskich pucharów w lipcu, a rozegranie Final Four pod koniec sierpnia. Jeśli sytuacja epidemiczna nie pokrzyżuje planów, tak właśnie się stanie.
W międzyczasie zapadły też ważne decyzje w klubowych gabinetach. PGE VIVE ogłosiło oficjalnie odejście dwóch ważnych postaci, legend kieleckiego klubu. Po sezonie z żółto-biało-niebieskimi pożegnają się Mateusz Jachlewski i Uros Zorman.
Zakończone zostały też pierwszoligowe rozgrywki szczypiornistów AZS UJK Kielce i piłkarek ręcznych Korony Handball Kielce. "Akademicy" skończyli sezon na wysokim, czwartym miejscu, będąc rewelacją rozgrywek. Kielczanki pod wodzą Pawła Tetelewskiego wygrały swoją grupę i czekają na rozwój wydarzeń. Podejmą rękawice w ramach barażu o awans do Superligi, w którym zagrają z SPR Samborem Tczew. Na razie termin tego dwumeczu nie jest jednak znany.
Taki był pierwszy miesiąc bez futbolu i handballowych emocji. A co czeka nas w kolejnych dniach? Tego nie wie nikt. I chyba wszyscy życzą sobie, aby świat - także ten sportowy - jak najszybciej wrócił do normalności.
fot: Grzegorz Ksel, Patryk Ptak, Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze