Iwo Kaczmarski liczy na regularną grę w Rakowie. "Mam nadzieję, że trener doceni moje umiejętności"
Iwo Kaczmarski jest trzecim zawodnikiem, który w trakcie obecnego sezonu odszedł z Korony Kielce do Rakowa Częstochowa. 16-letni wychowanek żółto-czerwonych miał pewny plac w drużynie Macieja Bartoszka, a teraz liczy, że będzie ważną postacią drużyny spod Jasnej Góry. - Chcę pokazać na co mnie stać i wywalczyć sobie miejsce w kadrze - mówi młody pomocnik na łamach oficjalnej strony klubu.
- Jestem szczęśliwy, że otrzymałem ofertę od Rakowa Częstochowa, i że mogę być częścią tego zespołu. To dla mnie bardzo ważny transfer pod kątem dalszego rozwoju i zbierania doświadczenia - nie ukrywa 16-latek.
W aklimatyzacji Kaczmarskiego w zespole Marka Papszuna pomogą jego dwaj koledzy z Korony - Daniel Szelągowski i Marcin Cebula, którzy w Rakowie są już od pół roku. - Na pewno to dla mnie ważne, ich obecność to spory pozytyw. Wprowadzili mnie do drużyny, dzięki temu czuję się pewniej i ta aklimatyzacja przebiegnie łatwiej - podkreśla Kaczmarski.
16-latek, obok Michała Litwy, z którym zna się z młodzieżowych zgrupowań reprezentacji Polski, jest najmłodszym zawodnikiem w zespole. - Muszę się z tym zmierzyć. Jest to jakieś wyzwanie, ale wyzwania trzeba sobie stawiać. Nie boję się, będę ciężko pracował - zapowiada wychowanek Korony.
Kaczmarski ma za sobą 15 spotkań w tym sezonie Fortuna 1. Ligi oraz cztery mecze i jedną bramkę w poprzednich rozgrywkach Ekstraklasy. A jakie cele stawia sobie juz w barwach Rakowa? - Chcę zaprezentować się z jak najlepszej strony podczas obozu. Mam nadzieję, że trener doceni moje umiejętności i dostanę swoją szansę na boisku. Zależy mi na tym, by tych minut było jak najwięcej - kwituje.
W czwartek Raków zakończył przygotowania do drugiej części sezonu w tureckim Belek. Tam od poniedziałku będzie stacjonować Korona. Kaczmarski miał już okazję pokazać się w sparingach. Raków przegrał m. in. 0:2 z Dinamem Moskwa i zremisował 2:2 z Zagłębiem Lubin. Ligową wiosnę zainauguruje w piątek, 29 stycznia domowym meczem z Pogonią Szczecin.
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
A teraz już zły okropny itd
Hahaha