Widzew górą w hicie. Korona nie odrobiła strat pomimo trzydziestu minut w przewadze

15-10-2021 22:15,
Michał Gajos

Korona Kielce przegrała 0:1 z Widzewem Łódź w hicie Fortuna 1 Ligi. Jedyna bramka piątkowego hitu padła łupem Juliusza Letniowskiego, który w 63. minucie rywalizacji osłabił swój zespół dwiema żółtymi kartkami uzbieranymi w zaledwie 180 sekund. Po tym incydencie kielczanie rozpoczęli szturm na bramkę gości, jednak żadna z dziesiątek sytuacji nie znalazła drogi do siatki Wrąbla.

Pomimo przedmeczowych zapowiedzi nie udało się doprowadzić do pełni sprawności Adama Frączczaka. Doświadczony snajper nie znalazł się nawet w szerokiej kadrze na to spotkanie. Jego los podzielił Filipe Oliveira. Portugalczyk nie uporał się z kontuzją odniesioną przed tygodniem w Gdyni.

Piątkowa rywalizacja rozpoczęła się jak na hit przystało. Ataki z jednej i drugiej strony rozgrzały zapełnione trybuny Suzuki Areny, która bliska euforycznej radości była już w 3. minucie po tym jak centrę z rzutu rożnego strzałem głową w poprzeczkę wykończył Adrian Danek. 

Koroniarze bardzo wyraźnie zarysowali swoją przewagę. Zawodnicy Nowaka grali szybko i kombinacyjnie w ataku oraz błyskawicznie w odbiorze, czym uniemożliwiali rozwinięcie składnych akcji rywalom.

Z biegiem czasu wypracowana przewaga kielczan w kreowaniu sytuacji czy posiadaniu piłki zacierała się coraz widoczniej. Widzew kilkukrotnie przedarł się w pobliże bramki Konrada Forenca i sprawiał wrażenie nabierającej rozpędu ekipy. 

Szybko okazało się, iż było to jedynie złudzenie. Korona ponownie wróciła do kontroli nad piłką, ale, o ironio, bramkę zdobyli goście. 

Łodzianie wykonywali rzut wolny z 18. metra od bramki Forenca. Przy futbolówce ustawiło się aż trzech zawodników rywali, natomiast pierwszeństwo do oddania strzału otrzymał Juliusz Letniowski. Pomocnik przyjezdnych oddał sygnalizowane uderzenie w krótki słupek i kiedy wydawało się, że piłka bezpiecznie wyląduje w rękawicach golkipera kielczan odbiła się od jednego z ustawionych w polu karnym graczy, zmieniła kierunek lotu, kończąc swój lot w siatce. Widzew prowadził w doliczonym czasie pierwszej połowy 1:0.

Po zmianie stron Koroniarze zachowali przewagę w posiadaniu piłki, jednak nie rzucili się z szaleńczym atakiem na prowadzących łodzian. Ci dużo sprawniej niż przed przerwą radzili sobie z rozbijaniem ofensywnych wypadów złocisto-krwistych, często uciekając się do taktycznych przewinień piętnowanych żółtymi kartami.

W 63. minucie goście stali się ofiarą własnej broni i musieli radzić sobie w dziesiątkę, po tym jak dwie żółte kartki w przeciągu trzech minut obejrzał strzelec bramki, Juliusz Letniowski. Korona musiała teraz postawić wszystko na jedną kartkę. 

Od 70. minuty zawodów kielczanie nie schodzili z połowy rywala. Z miażdżącą przewagą szły w parze kolejne sytuacje podbramkowe. Najbliżej wyrównującego trafienia było po wrzutach z bocznych sektorów, które widocznie otworzyły się po zejściu Letniowskiego.

Minuty mijały a gospodarze nieustannie walili głową w mur. Nie pomagały nawet indywidualne przebłyski Jakuba Łukowskiego czy Jacka Podgórskiego, którzy w pojedynkę rozmontowywali defensywę Widzewa.

Ostatecznie zabrakło czasu na choć jedno trafienie. Zawodnicy Nowaka zagrali dobre spotkanie, jednak ulegli Widzewowi Łódź i powiększyli stratę do liderującego oponenta.

Kolejnym przystankiem na drodze kielczan – Polkowice. Korona Kielce podejmie tam beniaminka rozgrywek, Górnika. Początek sobotniej rywalizacji o godz. 12:40.

Korona Kielce - Widzew Łódź 0:1 (0:1)

Bramki: Letniowski 45’

Składy:

Korona: Forenc - Danek, Koj, Malarczyk, Sierpina - Podgórski, Zebić (78’ Pervan), Gąsior, Szpakowski (68’ Pervan), Błanik (68’ Nojszewski) - Łukowski

Widzew: Wrąbel - Zieliński, Stępiński, Nowak (40’ Dejewski), Tanżyna - Kun, Hanousek, Letniowski, Karasek (59’ Michalski), Danielak (89’ Mucha) – Montini (59’ Guzdek)

Kartki: Zebić, Gąsior, Szpakowski, Danek, Sierpina – Honousek, Danielak, Dejewski, Montini, Karasek, Letniowski, Wrąbel

Czerwona kartka: Letniowski (dwie ż.k.)

 

fot. Grzegorz Ksel

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

Poniedziałkowy pojedynek Korony Kielce z Puszczą Niepołomice będzie arcyważny w kontekście walki obu zespołów o utrzymanie. Przeanalizujmy zatem czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Tomasza Tułacza.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 29. kolejka Fortuna I Ligi. Na zapleczu ekstraklasy sześć klubów walczy o udział w barażach.
Komisja do spraw Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała licencję Koronie Kielce na występy w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2024/2025. Po raz pierwszy od lat kielczanie nie mają nadzoru finansowego.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group