Podgórski: Kończymy tę rundę obiecująco
Korona Kielce zakończyła jesienne zmagania w Fortuna 1. Lidze na trzecim miejscu. Złożyło się na to 10 zwycięstw, 5 remisów i 5 porażek. Na koniec żółto-czerwoni podnieśli się po trzech porażkach z rzędu i pokonali 2:0 GKS Jastrzębie. - Spadł kamień z serca - przyznaje z ulgą Jacek Podgórski, strzelec pierwszej bramki dla Korony.
Skrzydłowy wykorzystał w pierwszej połowie rzut karny, który wywalczył Dawid Błanik. W końcówce na 2:0 podwyższył Filipe Oliveira, wykorzystując błąd obrońców spowodowany pressingiem Jakuba Górskiego.
- Dobry wynik, cały mecz pod kontrolą. Byliśmy nastawieni, że tak będzie ten mecz wyglądał. Rywale stworzyli jedną sytuację, którą Konrad Forenc wybronił. Poza tym nam nie zagrozili. Narzuciliśmy swój styl gry i wyglądało to obiecująco. Koncentracja była w stu procentach, do końca realizowaliśmy swoje zadania - przedstawia Jacek Podgórski.
Na półmetku sezonu żółto-czerwoni tracą do liderującej Miedzi Legnica 9 punktów, a do drugiego Widzewa Łódź 4.
- Kończymy tę rundę obiecująco i z dobrymi humorami jedziemy na urlopy. Naszym celem było doskoczyć do dwóch pierwszych miejsc, aby na wiosnę powalczyć o awans - zaznacza 25-latek.
Jacek Podgórski podsumowuje także całą rundę w wykonaniu Korony Kielce.
- Można czuć niedosyt, bo złapaliśmy zadyszkę, która nie powinna nam się przytrafić, ale to już za nami i tego nie zmienimy. Ale wciąż możemy zmienić to, co przed nami. Musimy się dobrze przygotować i na wiosnę walczyć do upadłego o nasz cel - zapowiada.
Wskazuje także cechy, jakie na wiosnę mają charakteryzować kielecką drużynę.
- Koncentracja, pokora i spokojne dążenie do celu. Powinniśmy być drużyną na boisku i poza nią. Tak było dzisiaj - podpowiadaliśmy sobie na boisku i nie popełnialiśmy zbyt wielu błędów. Za to spotkanie całej drużynie należą się pochwały - kwituje.
fot: Mateusz Kaleta