Ireneusz Pietrzykowski (trener, ŁKS Probudex Łagów): Korona odjechała i moje zdziwienie budzi tylko fakt, że Neptun przy swoich problemach kadrowych potrafił naciskać tak długo. Doświadczeni zawodnicy, Szymoniak, Armata, Jamróz, Herda "trzymali" drużynę na wysokim poziomie i długo szachowali Koronę. Na górze wszystko wiadomo, na dole też. Klimontów i Brody pogodzone ze spadkiem przegrały kolejne spotkania. Unia i Hetman jeszcze próbują, szczególnie robi wrażenie remis Włoszczowy w Skarżysku, ale straty punktowe do bezpiecznego miejsca są moim zdaniem zbyt duże. Wierna, która po powrocie do zdrowia kluczowych zawodników jest innym zespołem niż ten z początku rundy, pewnie pokonała Łysicę. Nida zdobyła w tej kolejce punkty kluczowe dla jej utrzymania. Radoszyce to był pewniak tej kolejki i 4-0 potwierdza dominację Partyzanta. Lubrzanka złapała wyjazdową zadyszkę, tym razem przegrywając w Staszowie. Trzecie zwycięstwo z rzędu zanotowało Busko. Wygranej z Ożarowem można było się spodziewać, ale trzy punkty na trudnym terenie w Bodzentynie i 3-0 z Końskimi robią wrażenie - gratulacje.
Adam Zawierucha (MKS Zdrój Busko): W meczu Busko-Neptun wyrównana pierwsza połowa. W drugiej zdecydowanie przeważało i grą i fizycznością Busko, tym bardziej po głupiej niesportowej czerwonej kartce ze strony zawodnika z Końskich. Korona II konsekwetnie wygrała na wyjeździe umacniając się na pozycji lidera. Niespodzianka na Granacie, gdzie Hetman zdołał wyrwać cenny punkty na ciężķim terenie. Łagów pewne spokojne 3-0 ze słabym Ożarowem. Wygrana Wiernej u siebie potwierdza, że bez Mirka Łysica nie ma prawa bytu.
Artur Karasek (Nida Pińczów): W mojej ocenie największą sensacją 28 kolejki jest remis Granatu z Hetmanem. Zespół ze Skarżyska świetnie się prezentuje na własnym obiekcie o czym miałem okazję przekonać się niedawno, ponadto za wygraną Granatu przemawiały statystyki, które w tym przypadku jednoznacznie wskazywały faworyta ww. spotkania. Po słabym początku drużyna ze Staszowa zaczyna coraz lepiej się prezentować, a przemawiają za tym zdobyte punkty bo aż 7 w 3 ostatnich spotkaniach. Dryżyna z Kajetanowa w rundzie wiosennej punktuje w meczach na własnym boisku. W zawodach rozgrywanych na wyjeździe prezentuje się znacznie gorzej, a wynik ostatniej kolejki jest tego potwierdzeniem. Radoszyce gładko poradziły sobie w meczu z drużyną zamykająca tabelę, która szanse na utrzymanie ma już chyba tylko matematyczne. Lider gładko zmierza po koronę wygrywając 10 spotkanie na wiosnę, pokonując bardzo dobrze punktującą Unię Sędziszów, której determinacja w walce o utrzymanie jest imponująca. Wierna gładko poradziła sobie z Łysicą, która w ostatnim czasie przechodzi poważny kryzys i nawet świetna forma strzelecka w ostatnim czasie Mirosława Kalisty nie pomogła. Ten natomiast potwierdza, że w obecnym sezonie jest jednym z najlepszych zawodników występujących na pozycji napastnika w 4 lidze świętokrzyskiej i śmiało zmierza po koronę najlepszego strzelca. Walka o utrzymanie przystępuje w najlepsze i żadna z drużyn nie skład broni, co potwierdza zespół z Jędrzejowa remisując z drużyną z Nowin. Po jedynej porażce w lidze w rundzie wiosennej, drużyna z Łagowa znów wróciła na właściwe tory, ogrywając pewnie słabo dysponujący na wiosnę Ożarów. Wynik nie jest sensacją. Rozmiary zwycięstwa drużyny z Buska są zaskakujące i potwierdzają ich świetną formę w ostatnim czasie. Neptun ulegając w wyjazdowym spotkaniu bardzo utrudnił sobie drogę do awansu. Niezmiernie ważne zwycięstwo odniosła drużyna, w której występuję. Mimo poważnych problemów kadrowych Nidy Pińczów, każdy z zawodników podszedł do meczu bardzo ambitnie, co udowodnił na boisku i mimo przejętej inicjatywy w końcówce przez gospodarzy, zdołaliśmy dowieźć zwycięstwo do końca.