4: Szalona końcówka w Starachowicach. Mariusz Arczewski oraz Emil Krzemiński oceniają kolejkę
Dodane przez Ryba dnia Sierpnia 12 2020 07:07:43

Treść rozszerzona
(Fot. G. Sojka)

Mariusz Arczewski (trener AKS1947 Busko-Zdrój): Karuzela trenerska ruszyła... Największą niespodzianką kolejki jest wysoka wygrana Lubrzanki z Granatem oraz Łysicy z Naprzodem. Piotr Dejworek na długo zapamięta Alberta Zajeckiego, który błysnął skutecznością i wbił gwóźdź do trumny szkoleniowca Granatu. Przed sezonem każdy grzmiał, że Łysica do spadku a tu proszę zmiana warty wyszła na dobre i pokonują himeryczny Naprzód. W Połańcu tylko 1:0, ale są kolejne 3 punkty  w mojej ocenie Czarni wygrają tą ligę. W Rudkach widać dobrą pracę Jaworka na początku był falstart, ale zaczynają punktować. Nida i Orlicz wygrały ważne dla siebie mecze. Beniaminek z Morawicy będzie solidny o czym przekonał się zespół z Nowin, choć trzeba przyznać że Nowiny na wyjeździe a Nowiny u siebie to całkiem inna drużyna. Kibice w Starachowicach dostali to za co kochamy piłkę nożną.  Bramki, kontrowersje, czerwona kartka, walka do końca i podział punktów  wynik od 90 minuty zmieniał się jak w kalejdoskopie. Doceniam klasę Staru, ale po raz kolejny remisujemy sami ze sobą, najwyższy czas zacząć kolekcjonować punkty. Miało być biednie a liga robi się coraz bardziej wyrównana a walka zaczyna nabierać kolorytu.

Emil Krzemiński (prezes Staru Starachowice): W meczu Partyzanta z Neptunem faworyt mógł być tylko jeden. Partyzant widać od samego początku boryka się z ogromnymi problemami kadrowymi co przekłada się już teraz na osiągane wyniki. Nida po remisie z GKS Rudki i porażce ze Starem w końcu zgarnęła komplet punktów na własnym obiekcie. Zwycięstwo Lubrzanki to jedna z największych niespodzianek ale w kategorii rozmiaru wygranej przez zespół z Kajetanowa. Granat źle wszedł w ten sezon i od trzech kolejek notuje same przegrane. GKS Rudki zagrał solidne zawody i pokazał, że ruchy kadrowe nie były przypadkowe oraz to, że bez Kacpra Wiechy też potrafią wygrywać. Wygrana Czarnych nikogo nie dziwi jednak wynik tego spotkania może sugerować, że w meczu przeciwko beniaminkowi z Opatowa musiał się napracować aby ten wynik dowieźć do końca meczu. Jednakże nikt w Połańcu nie będzie miał zawodnikom za złe jeżeli resztę meczów też będą wygrywać po 1:0 a kolejne punkty dopisywali do swojego konta. W meczu Moravii z Nowinami ciężko było wskazać faworyta. Kapitalną robotę robi w Morawicy nasz były zawodnik Maciek Horna. Traf chciał, że po 3 faulach na nim sędzia wskazał na wapno więc to GKS dał te argumenty sędziom. Orlicz podobnie jak Nida w końcu zgarnął pełną pulę w meczu u siebie. Co ważne nie podłamali się utratą bramki na 0:1 tylko walczyli o swoje. Zasłużone 3 punkty. Naprzód w mojej ocenie po ostatnich dobrych meczach to kolejna niespodzianka. 5:1 na korzyść Łysicypod nieobecność Mirka Kalisty potwierdza, że efekt nowej miotły zadziałał pozytywnie na drużynę jak i na dobraną kadrę na obecny sezon. Wynik musi robić wrażenie. Porażka Pogoni u siebie z Wierną 1:4 to według mnie największa niespodzianka tej kolejki. Co do meczu Staru z Buskiem uważam, że remis był wynikiem sprawiedliwym aczkolwiek kiedy w doliczonym czasie gry z 0:1 odwraca się losy spotkania na 2:1 i traci gola w ostatniej możliwej akcji meczu na 2:2 pozostaje lekki niedosyt. Mecz ten mógł się podobać kibicom a zwłaszcza końcówka tego spotkania. Obie drużyny miały jeszcze swoje okazje. Busko poprzeczkę. My słupek. Na pewno ten punkt przyjmujemy z pokorą. Jedni i drudzy zostawili kawal serca i woli walki na boisku.

[CompTable 1204 M]