Klasa A: Koszmarny wypadek zawodnika Jachimowic (foto)
Dodane przez as dnia Listopada 09 2008 08:55:06








Do jednego z najpoważniejszych w skutkach wypadków doszło podczas meczu Klasy A w Rytwianach, gdzie zmierzyły się miejscowa Baszta oraz Sokół Jachimowice. Około 20 minuty w polu karnym Baszty, po zderzeniu z bramkarzem gospodarzy zawodnik Sokoła z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala w Staszowie, gdzie przeszedł operację.

Więcej w rozwinięciu....

Treść rozszerzona

  Do jednego z najpoważniejszych w skutkach wypadków doszło podczas meczu Klasy A w Rytwianach, gdzie zmierzyły się miejscowa Baszta oraz Sokół Jachimowice. Około 20 minuty w polu karnym Baszty, po zderzeniu z bramkarzem gospodarzy zawodnik Sokoła z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala w Staszowie, gdzie przeszedł operację.


Relacje ze strony Sokoła oraz Baszty diametralnie się od siebie różnią i nie ma się co temu dziwić. Na pewno dla wszystkich sytuacja do której doszło na boisku była szokiem. Szczególnie dla kolegów z boiska, poszkodowanego Ryszarda Klimonta.

- Operacja trwała 2 godziny, zawodnik ma usuniętą śledzionę połamane żebra i rozległego krwiaka. Że ta wiadomość jest od lekarza. Sytuacja ta zdarzyła się po wejściu bramkarza gospodarzy poza piątką. – informuje nas osoba związana z Sokołem Jachimowice.

Obszerne wyjaśnienie złożył Paweł Jastrząb, kierownik Baszty Rytwiany. Jednocześnie wiceprezes tego klubu.

- Chciałbym się odnieść do sytuacji z 20 min, tak szeroko komentowanej na łamach waszej strony. Nie zgodzę się z komentarzami które ukazały się powyżej.

Sytuacja wyglądała tak. Z głębi pola została wrzucona piłka na wysokość 11 metra w naszym polu karnym. Do piłki wyszedł nasz bramkarz Roman Brzostowicz, który pewnie złapał piłkę. W tym momencie został sfaulowany przez napastnika gości.

Sędzia odgwizdał rzut wolny na korzyść Baszty. Nie było tak jak ktoś pisał że bramkarz wyszedł z kolanem do przodu. Po prostu wybił się i złapał piłkę. Zawodnik gości w ferworze walki wszedł barkiem w naszego bramkarza, który jak pisałem był w powietrzu i miał piłkę w rękach. W wyniku nieprzepisowego zagrania gracza Sokoła stracił kontrolę, wypuścił piłkę z rąk i spadł na niego tak niefortunnie że wbił mu kolano w plecy. Tak wyglądała cała sytuacja.

Teraz zarzut nieudzielania pomocy. Jak widać na zdjęciu.

Gdy zawodnik się podnosi sędzia bierze gwizdek żeby wezwać pomoc. Zrobił to kilkanaście, może kilkadziesiąt sekund po całym zdarzeniu. Od razu na boisko wbiegł masażysta Baszty, chwilę potem trener Jachimowic Pan Dywan.

Obaj pomogli zawodnikowi opuścić boisko. Zaraz potem nasz masażysta wezwał karetkę pogotowia. Ta przyjechała dopiero po ok. 20 min. W tym czasie nasz masażysta wraz z trenerem gości zaprowadzili zawodnika do szatni, gdzie dostał do okrycia koce. Uważam, że zrobiliśmy to co było w naszej mocy i nie było żadnych niedociągnięć z naszej strony.

Teraz parę słów ode mnie. Naprawdę żałuje że doszło do takiej sytuacji. Szkoda mi zawodnika Jachimowic, tym bardzie że jego kontuzja, o ile w ogóle można nazwać to kontuzją; raczej poważnym wypadkiem, nastąpiła w wyniku całkowitego przypadku i bez niczyjej winy.

Takie sytuacje się zdarzają na boiskach piłkarskich. Przed chwilą dzwoniłem do Romka Brzostowicza i jest on zszokowany całą sytuacją, ma wyrzuty sumienia choć nie było w tym żadnej jego winy. Zapewniał mnie że nie zrobił nic umyślnie, twierdzi wręcz że nawet nie widział tego zawodnika bo ten zaatakował go z boku.

Nie zgodzę się jednak z różnymi zarzutami stawianymi tutaj jak i na stronie Sokoła w stosunku do nas czy do naszego bramkarza. Nie było jego faulu (tym bardziej rzutu karnego).

Mam wrażenie że ludzie z Jachimowic strasznie przekolorowali całą sytuację, obarczając wszystkich winą (nas, naszego bramkarza sędziego), że wszyscy się sprzysięgli przeciwko nim. Jeszcze raz powtarzam, był to po prostu nieszczęśliwy wypadek tragiczny w skutkach jednak nie było w nim niczyjej winy.

Ze swojej strony mogę dodać że Klub Sportowy Baszta gotowy jest pomóc temu zawodnikowi w miarę swoich możliwości (czytałem gdzieś o zbiórce krwi, sam mogę pomóc bo robiłem już to kilka razy).



Zebrał: As - Kielecka Piłka
Zdjęcia: Paweł Jastrząb - baszta.net.pl