B2: Nida O. - Czarnocin 8:1
Dodane przez ghs dnia Września 10 2015 16:24:28

Treść rozszerzona

Że będzie ciężko – wiedział każdy piłkarz LZU-u. Mimo to po porażce ze Strzelcem drużyna z Czarnocina jechała do Oksy z pewnymi nadziejami na niezły wynik.

Jeszcze początek meczu i cała pierwsza połowa wyglądała w miarę dobrze w wykonaniu LZS-u. Goście mieli kilka wybornych okazji na zdobycie gola, ale piłka po żadnej z nich nie znalazła drogi do bramki. Sydoryk trafił w poprzeczkę, Paczkowski zmarnował dwie sytuacje sam na sam, kilka strzałów dobrze wyłapał bramkarz. Nida miała cztery szanse, z czego wykorzystała trzy. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu wolnego gola z główki zdobył Różański następnie w dwóch podobnych sytuacjach strzałami z bliskiej odległości w długi róg rezultat podwyższył Kusaj.

Druga połowa to już całkowita dominacja gospodarzy, którzy obnażyli wszelkie braki piłkarzy LZS-u. Byli zdecydowanie lepsi, niemal pod każdym względem: szybkościowym, technicznym, elementem zgrania. Efektami były kolejne bramki, w tym dwie, który z pewnością dodałyby urody niejednemu meczowi.

Najpierw Kusaj, dla którego było to już czwarte trafienie w meczu, popisał się efektownym uderzeniem z przewrotki, a następnie potężnym strzałem z ok. 30 metrów z gola cieszył się Jaskólski. Honorowe trafienie dla zespołu z Czarnocina przy stanie 1:4 zanotował Sydoryk, gdy wepchnął futbolówkę do bramki w zamieszaniu w polu bramkowym.