Grad bramek w Niecieczy. Korona Kielce rozbita przez lidera
Korona Kielce rozbita przez lidera Fortuna 1. Ligi. Już do przerwy żółto-czerwonych i Bruk-Bet Termalicę dzieliła różnica klas. Kielczanie przegrywali 0:3, ale nie złożyli broni i po wyjściu na drugą połowę powalczyli, czego efektem były dwie strzelone bramki. Jednak w końcowce znów strzelecki popis dali gospodarze, wygrywając w całym meczu 6:2. Dwie z bramek padły po rzutach karnych.
Trener Dominik Nowak w kolejnym meczu z rzędu rotował wyjściową jedenastką, W środowym meczu w Niecieczy nie mógł wystąpić pauzujący za nadmiar żółtych kartek Dawid Lisowski. Z tego powodu na lewą flankę defensywy wskoczył Grzegorz Szymusik, do środka obrony powrócili Mario Zebić oraz Przemysław Szarek. Ponad to od pierwszej minuty zagrał Marko Pervan, a między słupkami drugie spotkanie z rzędu rozegrał Jakub Osobiński.
I w niespełna po upływie dziesięciu minut musiał wyciągać piłkę z siatki. Pogromcą młodego golkipera okazał się Adam Radwański, który precyzyjnym strzałem lewą nogą zza szesnastego metra otworzył wynik starcia.
Nie minęło 300 sekund, a na tablicy świetlnej widniało już 2:0. Sprytnie rozegrany rzut wolny, a następnie celną centrę, na bramkę zamienił Wiktor Biedrzycki. 23-latek oswobodził się z krycia kieleckiej obrony i z około pięciu metrów pokonał Osobińskiego pewnym uderzeniem głową.
Korona próbowała odgryźć się przed przerwą, a najlepszą okazję do złapania kontaktu ze Słoniami, po dobrej, składnej akcji kielczan, miał Jacek Podgórski. 25-latek mocno wstrzelił futbolówkę w pole karne ekipy z Niecieczy, ta przeleciała centymetry obok słupka i nabiegającego Grzegorza Szymusika. Kilka chwil później ten drugi doszedł do dobrej okazji strzeleckiej, po egzekwowanym przez Koronę rzucie rożnym. Jednak dorobek kielczan nie uległ zmianie.
Poprawili go za to gospodarze. Tym razem Osobińskiego pokonał Wlazło, który wykorzystał rzut karny, sprokurowany w ostatniej minucie doliczonego czasu przez Przemysława Szarka. Korona była mizerna, przezroczysta i rozbita.
Po powrocie z szatni kielczanie nie załamli rąk, a zabrali się do pracy, z wiarą idąc po bramki. Już w pierwszej akcji drugiej połowy wyprowadzili składną akcję, którą po podaniu Podgórskiego finalizował Filipe Oliveira. Portugalczyk plasowanym strzałem lewą nogą zmniejszył stratę do dwóch trafień.
Później gra toczyła się dłuższymi fragmentami na połowie niecieczan. Kielczanie przejęli inicjatywę, jednak wydaje się, że dzięki umyślnemu wycofaniu się gospodarzy, którzy nastawili się na kontrataki. Obie ekipy potrafiły stworzyć sobie dogodne okazje, jednak konkrety po raz czwarty wyszły ze strony Termaliki.
W 75. minucie podopieczni Nowaka sprokurowali kolejny rzut karny. Tym razem nieprzepisowo rywala zatrzymywał Thiakane. Do piłki ponownie podszedł Wlazło. Było już 4:1.
Koronę było stać na jeszcze jednego gola - i to niezłej urody. Pięknym strzałem z okolic 25. metrów popisał się Marcin Szpakowski. Dla byłego gracza Śląska to debiutanckie trafienie na drugim szczeblu rozgrywek.
Ta bramka była jednak małą łyżeczką cukru, w tym niezwykle gorzkim meczu dla Korony. Niecieczanie długo nie pozwolili łudzić się kielczanom, że Ci zdołają wrócić jeszcze do gry, zdobywając dwie kolejne bramki w przeciągu zaledwie dwóch minut. Najpierw – w 86. minucie strzelił Bezpalec, a 120 sekund później lider klasyfikacji strzelców Roman Gergel.
To była sroga lekcja futbolu dla ekipy Nowaka.
Zapis relacji NA ŻYWO - kliknij TUTAJ
W następym meczu Korona Kielce zmierzy się na wyjeździe z Sandecją Nowy Sącz. To spotkanie w sobotę o godz. 16.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Korona Kielce 6:2 (3:0)
Bramki: Radwański (11'), Biedrzycki (16'), Wlazły (45+2' - karny, 75' - karny), Bezpalec (86'), Gergel (87') - Oliveira (46'), Szpakowski (78')
Bruk-Bet Termalica: Loska - Wasielewski, Biedrzycki (54' Hubinek), Putiwcew, Grabowski - Żyra (71' Bonecki), Stefanik (71' Bezpalec), Wlazło - Radwański (88' Pek), Gergel (88' Janiak), Śpiewak
Korona: Osobiński - Kobryń, Zebić, Szarek, Szymusik (46' Thiakane) - Podgórski, Oliveira, Pervan (46' Szpakowski), Gąsior, Łukowski - Rybus (82' Łysiak)
Żółte kartki: Śpiewak - Podgórski, Oliveira
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
Jeśli Klub nie zdobędzie dodatkowej kasy i to sporej to czy będzie nas trenował Nowak czy Mourinho czy dyrektorem będzie Golański czy Zidane to nie będzie różnicy, bez kasy czyli wzmocnień nic nie ugramy!
Suzuki oki, troszkę od miasta ok ale jeszcze trzeba że dwóch sponsorów po 2 mln i wtedy realnie można o jakieś baraże się bić a tak to nie ma sensu, przecież około 10 mln my z Canal Plus nie mamy na starcie jak w extra więc samemu dodatkowo trzeba szukać.
I to był zły znak...
Ryba na rowerze!
Metr błota
Wstyd
Nie wierze
Jak tam ma ta piłka wyglądać to napewno będą tłumy na trybunach!
PS
Gdyby nie ten wyrostek...
Pięknie !!!
Przecież obecny skład zawodników, to nawet nie zrobiłby awansu z II do I ligi, a co dopiero do pierwszej szóstki.
Skończy się co poniektórym grajkom komfort olewczego podejścia do gry.
Na ubitej ziemi niebyłbyś taki wyszczekany.
Anuszka potrzebuje psychiattry fartuszka
Człowieku, celowo nic nie napisałem w tym wątku, bo szkoda mi czasu na dyskusje z takimi ludźmi. A Judasz to równie wielki cretino, co te wszystkie antyjanki z kompleksami.
Nie zamierzam się udzielać na tym forum, dopóki nie wprowadzą normalnego logowania. Bo to poziom piaskownicy i dziwnych sfrustrowanych ludzi.
Szkoda ci czasu? Czyżby? To po co czytasz i plujesz się w swoim przaśnym stylu?
Policz bilans Ojrzyńskiego z Górnika i skumaj, że się zupełnie nie znasz na tym sporcie. Czasami trener to ostatni problem klubu, w którym jest burdel. Jesteś prostym chłopkiem i nadajesz się do prostej roboty.
Nie do usłyszenia, szkoda mi czasu na takich frajerów.