Dwugłos radnych podczas sesji Rady Miasta: Przerwijmy ten chocholi taniec
Podczas czwartkowej sesji Rady Miasta kieleccy radni zgodzili się na dokapitalizowanie Korony Kielce kwotą 3,5 miliona złotych. Głosowanie poprzedziła niemal trzygodzinna dyskusja. Prezentujemy wypowiedzi kilku kieleckich rajców, którzy tego dnia zabrali głos.
Przypomnijmy, że za podjęciem tej uchwały było dziesięć osób, przeciwnych było sześciu rajców, kolejnych sześć wstrzymało się od głosu, zaś trzy głosu nie oddały.
Głosujący przeciw radny Michał Braun z Koalicji Obywatelskiej: Przypominam, że Miasto Kielce wpompowało do tego klubu już grubo ponad 70 milionów złotych bezpośrednio z kasy miasta, ale też znacznie więcej ze spółek. Przez ostatnie pięć lat, po sprzedaży klubu, mieliśmy zobowiązanie wobec klubu przekazywania 2,5 miliona złotych na promocję poprzez sport, wątpliwą zwłaszcza po ostatnich meczach. Ale jednak zainwestowaliśmy w to bardzo duże pieniądze. Dziś Korona znowu jest w rękach miasta i znowu wyciąga do nas rękę po pieniądze i mówi, że zaraz będzie robić to dalej, bo de facto potrzebowaliście 6 milionów złotych, a teraz prosicie tylko o 3,5. To nie wszystko, bo mamy niezapłacone podatki. Wobec MOSiR-u 1,8 miliona złotych, 3 miliony złotych podatków wobec Miasta Kielce. To jest sytuacja absolutnie nieakceptowalna i jak nie jest władzom miasta po prostu wstyd, że zwracają się do nas z prośbą o kolejne pieniądze w momencie, kiedy spółka okazuje się niewiarygodna także dla banków, które wiedzą, że nawet jeśli spółka nie spłaciłaby kredytu, to musiałoby to zrobić miasto.
Apeluję do wszystkich radnych, abyśmy przerwali ten chocholi taniec, przerwali to absurdalne działanie związane z pompowaniem publicznych pieniędzy w komercyjny sport. Jeden z radnych napisał, że uzależnia głosowanie od wyników ostatnich meczów. Jeżeli ktoś z radnych uzależnia wyniki sportowe od tego, jak wydajemy pieniądze z naszego budżetu, to znaczy, że obstawia mecze i jest hazardzistą. Patrzyłem sobie teraz na ranking sportów, które najlepiej obstawiać. Wydaje mi się, że wyścigi konne mają podobne uznanie jak piłka nożna na świecie. Może pan prezydent albo pan prezes powiedział, żebyśmy te 3,5 miliona na wyścigi konne obstawili. Może tu byłaby większa szansa na jakiekolwiek profity dla naszej gminy, bo na razie jesteśmy do tyłu ponad 70 milionów. Brakuje na remonty na Pakoszu, brakuje na Baranówku, mieszkańcy ulicy Stacyjnej na Słowiku zalewani są przy każdej możliwej okazji, bo nie ma pieniędzy w inwestycjach.
Proszę o konkretną odpowiedź prezydenta, dlaczego państwo uważacie, że 3,5 miliona złotych na Koronę Kielce jest ważniejsze niż zainwestowanie i realizowanie programu Peryferia. To jest ten sam budżet inwestycyjny. Dlaczego dla władz tego miasta ważniejsze jest wydanie pieniędzy na Koronę Kielce niż na drogi, chodniki, łatanie dziur w drogach naszego miasta.
Marian Kubik z Prawa i Sprawiedliwości (głosujący za dokapitalizowaniem): Chciałbym odnieść się do grup młodzieżowych, bo ci młodzi chłopcy chodzą na treningi, na mecze, wyjeżdżają na obozy letnie, a rodzice im kibicują i cieszą się, że trenują, a nie marnują czas na gry komputerowe. Oni wierzą, że ich pociechy kiedyś zagrają w klubie ekstraklasy, później w reprezentacji, a w końcu odbiorą Złotą Piłkę w Paryżu. Te marzenia są bardzo ważne. Jak się z tymi chłopcami rozmawia, to mówią, że będą grać w Koronie Kielce. Ciągle mówimy o tych dziurach w jezdni, które trzeba załatać. Właściwie robimy to cały czas, ale trzeba pomyśleć też o innych sprawach. Klub jest nasz i powinniśmy mu pomóc. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie grał w ekstraklasie, z czego będziemy zadowoleni.
Kamil Suchański (Bezpartyjni i Niezależni). Wstrzymał się od głosu: Apelowałem do pana prezydenta o rozszerzenie kręgu osób, które są w Radzie Nadzorczej, tak, żeby znalazł się w niej przedstawiciel radnych, kibiców po to, żeby razem patrzeć sobie na ręce i wzajemnie się kontrolować. Nie mam zastrzeżeń i podstaw do zastrzeżeń co do pracy pana prezesa Łukasza Jabłońskiego dlatego też, że nie posiadam stosownych dokumentów, aby móc to ocenić.
Chciałbym zwrócić uwagę, że podobnych dyskusji nie ma w przypadku instytucji kulturalnych, które finansujemy. Dlaczego w związku z tym jest taki problem z Koroną, czy Vive? Miasto Kielce jest dla wszystkich mieszkańców i musimy brać pod uwagę, że jest tutaj nie tylko Kielecki Teatr Tańca, Zameczek, MDK i mogę tak wymieniać, ale są też kluby sportowe będące elementem patriotyzmu lokalnego, który budowany jest właśnie poprzez te kluby i marki. Pomijając aspekt marketingowy, jaki dostajemy za darmo. Dlaczego? Bo przecież te kluby płacą tutaj podatki. Przykładowo piłkarze Vive zostawiają w Kielcach wielokrotnie więcej w postaci podatku, na przykład w podatkach PIT, czy innych daninach pośrednich.
Pozostaje zapytać pana prezydenta – jaka jest przyszłość Korony Kielce? Czy rozpoczęły się poszukiwania inwestorów, czy chcemy, żeby klub był dalej miejski? Pan jest właścicielem i to pan reprezentuje mieszkańców.
Drugie pytanie: co z klubem Vive? Dysproporcja w tym momencie jest bardzo widoczna i uważam, że to nie jest OK. Jeśli mamy dwójkę dzieci, z czego jeden uczy się dobrze, a drugi słabiej, to nie możemy temu słabszemu kupować samochodu, a drugiemu hulajnogi mówiąc, że jest OK. Albo bym to wyrównał, albo nagradzał lepiej tych, co mają wyniki. Ta dysproporcja w tym roku również jest widoczna i to mi się nie podoba. Mamy klub, który jednoczy wokół siebie bardzo dużo środowiska i sprowadza masę pieniędzy z obcych stron do miasta Kielce. W końcu budżet Vive to teraz około 30 milionów, więc czym jest ten ponad milion, które miasto przeznacza?
Fot. Grzegorz Ksel