Korona lepsza od Radomiaka. Zagrali Śpiączka i Balić
Korona Kielce wygrał 1:0 Radomiakiem Radom w sparingu przed sezonem 22/23 PKO Ekstraklasy. Jedyną bramkę w meczu zdobył z rzutu karnego Adam Frączczak.
Premierowe minuty gry toczyły się w środowej strefie. Na placach jednej ręki ciężko było policzyć potencjalne okazje do zdobycia bramki. Korona bardzo poważnie zagroziła po dopiero 18 minutach zawodów.
Bezpańską piłkę z lewej strony zebrał Adam Deja. Były gracz Arki momentalnie przeniósł ciężar na środek boiska, gdzie podanie otrzymał Miłosz Trojak. Pomocnik jednym kontaktem odwrócił się w kierunku bramki i kapitalnie, z głębie pola, uruchomił Jacka Podgórskiego. Ten wyszedł sam na sam z Kobylakiem, jednak przegrał ten pojedynek.
Kolejna dogodna sytuacja przyszła już po 7 minutach. Przyjezdni podarowali Marcinowi Szpakowskimi idealną okazję do otworzenia wyniku meczu. Pomocnik wyszedł oko w oko z bramkarzem, jednak zanim oddał strzał został sfaulowany. Całe zdarzenie miało miejsce w polu karnym, więc arbiter wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Adam Frączczak, który pewnym uderzeniem wyprowadził zespół na prowadzenie.
Radomiak próbował odpowiedzieć głównie ze stałych fragmentów, jednak finalnie, do przerwy, nie zdołał znaleźć drogi do siatki. Gospodarze schodzili na przerwę z jednobramkową przewagą.
Po zmianie stron na murawie Suzuki Arenie zadebiutowali nowi gracze Korony: Sasa Balić i Bartosz Śpiączka.
Na drugą połowę wyszedł również m. in. Luka Zarandia, będąc niezwykle aktywnym zawodnikiem na prawej flance. Gruzin wyśmienicie czuł się z piłką przy nodze, niejednokrotnie napędzając obiecujące szanse żółto-czerwonym.
Były zawodnik Arki był także zamieszany w jedną z najgroźniejszych akcji kielczan po trzecim kwadransie gry, kiedy prostopadłe podanie do Łukowskiego posłał Sewerzyński. Popularny "Łuko" wyszedł sam na sam z Jakubem Ojrzyńskim, synem trenera Korony, jednak jego finalizacja z dość ostrego kąta minęła słupek o centymetry.
Miejscowi przez całą drugą część byli zespołem dominującym. Gra kielczan naprawdę mogła się podobać, zarówno w defensywie i ofensywie, która poważnie niepokoiła obronę gości. Jak w 80. minucie, gdy Korzeniecki uciekł się do faulu na Jakubie Łukowskim, oglądając drugą żółtą kartę.
Korona nie miała jednak z tego większych korzyści, gdyż w meczach kontrolnych nie praktykuje się karania drużyn grą w niedowadze, więc w miejsce ukaranego pilarza wszedł Miłosz Żurawski.
Obie drużyny nie pokusiły się już o kolejne bramki. Korona wygrała 1:0 w drugim przedsezonowym sparingu.
Korona Kielce - Radomiak Radom 1:0 (1:0)
Bramki: Frączczak 26'
Korona I połowa: Forenc - Szymusik, Malarczyk, Petrow, Corral - Podgórski, Trojak, Deja, Szpakowski (Majewski 40'), Błanik - Frączczak
Korona II połowa: Zapytowski - Danek, Zebić, Balić, Seweryś - Zarandia, Sewerzyński (Lisowski 80'), Takac, Kiełb - Śpiączka (Szulc 80'), Łukowski
Radomiak I połowa: Kobylak - Pawłowski, Cichocki, R. Rossi, Grzybek - Łukasik, Cele, F. Nascimento - Machado, Leandro, Feliks
Radomiak II połowa: Ojrzyński - Pik, Korzeniecki (Żurawski 80'), Justiniano, Abramowicz - Luizao, T. Matos, Nowakowski - Angielski, Maurides, Sokół
fot. Maciej Urban