Klątwa remisów trwa. Korona Kielce wraca z Legnicy z punktem
Ten mecz nie układał się Koronie najlepiej. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego dwukrotnie musieli gonić wynik spotkania, jednak w obu przypadkach udawało im się doprowadzać do wyrównania. Obie bramki dla gospodarzy zdobył Henriquez, natomiast dla kielczan trafiali Łukowski i Petrow.
W XXI wieku wszystkie ligowe starcia pomiędzy Miedzią, a Koroną kończyły się podziałem punktów. W niedziele nadarzyła się więc świetna okazja, aby przerwać te serie i wreszcie wyłonić zwycięzcę.
Lepiej w ten mecz weszli gospodarze. Lewym skrzydłem urwał się Kobacki i oddał groźny strzał na bramkę Forenca. Na szczęście dla kielczan uderzenie piłkarza Miedzi odbiło się od słupka. Chwilę później strzału z dystansu spróbował Henriquez, ale jego próba poszybowała nad bramką Korony.
W 10. minucie odpowiedzieli żółto-czerwoni. W zamieszaniu przed polem karnym Miedzi najlepiej odnalazł się Łukowski i oddał strzał na bramkę Lenarcika. Uderzenie było jednak zbyt słabe, aby zaskoczyć bramkarza gospodarzy. Trzy minuty później dobrą dwójkową akcję przeprowadzili Błanik ze Szpakowskim. Zawodnicy Korony rozklepali na lewym skrzydle piłkarzy Miedzi, a całą akcję strzałem kończył Błanik. Niestety ponownie na posterunku znajdował się Lenarcik.
W 30. minucie gospodarze otworzyli wynik spotkania. Z prawego skrzydła dobrze dośrodkował Narsingh, a w polu karnym najlepiej odnalazł się Henriquez, który mocnym strzałem głową zaskoczył Konrada Forenca. Do końca pierwszej odsłony żadna ze stron nie stworzyła już sobie dogodnych okazji.
Drugą połowę od mocnego uderzenia rozpoczęli kielczanie. Najpierw świetną akcją indywidualną popisał się Dawid Błanik. Później zagrał piłkę do Łukowskiego, a ten cudownym strzałem z półobrotu doprowadził do wyrównania.
W 60. minucie gospodarze mogli wrócić na prowadzenie. Sytuacyjny strzał z pola karnego oddał Dominguez, ale jego uderzenie odbiło się od poprzeczki bramki Forenca.
Później już Korona szczęścia nie miała. Po zagraniu piłki ręką w polu karnym przez Deje został podyktowany rzut karny dla gospodarzy. Jedenastkę na bramkę z zimną krwią zamienił Henriquez.
Jednakże piłkarze Miedzi nie nacieszyli się długo z prowadzenia. Piłkę w pole karne gospodarzy dorzucił Podgróski, pojedynek główkowy wygrał zawodnik gospodarzy, jednak najszybciej do odbitej futbolówki dopadł Petrow, który mocnym strzałem doprowadził do wyrównania.
Do końca meczu wynik już nie uległ zmianie i obie ekipy podzieliły się punktami.
Kolejny mecz Korona Kielce rozegra 18 września, o godz. 12:30. Przeciwnikiem żółto-czerwonych będzie Górnik Zabrze.
Miedź Legnica - Korona Kielce 2:2 (1:0)
Bramki: Henriquez (30’, 80’) – Łukowski (53’), Petrow (83’)
Miedź: Lenarcik, Matynia, Gülen, Mijusković, Martinez Chuca, Cacciabue (Matuszek 77’), Kobacki (Lehaire 83’), Dominguez (Zapolnik 83’), Narsingh (Kostka 69’), Henriquez (Obieta 83’)
Korona: Forenc, Łukowski (Podgórski 67’), Sierpina, Błanik (Kiełb 67’), Śpiączka, Szpakowski (Sewerzyński 46’), Deja (Nojszewski 81’), Danek, Trojak, Petrow, Szykawka (Deaconu 46’)
Fot. Maciej Urban