Notice: Constant _INCROOT already defined in /home/kielecka/www/news.php on line 21
Podsumowanie 17 kolejki Klasy A gr. 2 (foto)
SOKÓŁ Jachimowice 1:2 ARKA Pawłów
0:1 Sz. Gębura (17)
1:1 Zieliński (32)
1:2 Sz. Gębura (62)




 



Arka: Walkiewicz – T. Piwnik, M. Piwnik, Pająk, Majewski, Wójtowicz, Pocheć, Lewandowski, K. Derlatka (60. Nowak), Lipa (80. Kwiecień), Sz. Gębura.

Jak stwierdził szkoleniowiec Arki Pawłów Jerzy Glibowski w odniesieniu korzystnego rezultatu pomogła szybko zdobyta bramka przez Szymona Gęburę. Piłkarzom popularnych „świętych” należał się także rzut karny, jednak sędzia nie zdecydował się na podyktowanie jedenastki.  Trener Arki zaznaczył także, że mimo nie najlepszej gry obu zespołów na tak trudnym terenie jakie było w Jachimowicach ważne jest wywalczenie 3 punktów.  Formacja defensywna Arki w tym spotkaniu była bardzo eksperymentalna, pauzujących za żółte kartki Jopa, Raczyńskiego czy Dąbrowskiego zastąpili z bardzo dobrym skutkiem młodzi Pająk, Majewski oraz Derlatka. Jak po meczu mówił Glibowski nie tylko obrona w tym spotkaniu zasłużyła na pochwałę, ale cały zespół.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------



ZRYW Zbigniewice 4:1 WISŁA Nowy Korczyn

1:0 Pietrzyk (14)
2:0 Pacholczak (19)
2:1 Żuraw – samobójcza (35)
3:1 Tworek (84)
4:1 Pacholczak (86)


Zryw: Meszek - Sosnowski, M. Dzieciuch, Żuraw, Dudek - Biało (78. Dybus), Jońca, Pietrzyk, G. Dzieciuch - P. Pacholczak (89. Maniak), Papka (60. Tworek).

Mecz sąsiadów w tabeli szczególnie nie zachwycił. Wśród strzelających zawodników tylko gracze Zrywu. Jednak mimo samobójczego trafienia Żurawia gracze Zrywu dalej dominowali na boisku, jednak kolejne trafienia kibice w Zbigniewicach zobaczyli dopiero tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego

--------------------------------------------------------------------------------------------------------


STAL Kunów 0:0 KS Tarłów


Stal: Kania - Ł. Ronduda, Kończak, Giemza (55. Mariusz Kosowski), Szafirowski (46. K. Ronduda) - R. Jałocha, Kwiecień, K. Haraźny (65. Kaczor), Górski - Kowalski (60. Siudak), Świć.

Stal Kunów remisem przed własną publicznością z outsiderem rozgrywek KS-em Tarłów skreślił sobie szansę na awans do ligi okręgowej. Spotkanie 3 razy „bez”: bezbarwne, bezbramkowe i bez historii.

Mecz KS-u Tarłów z Kamienną Brody z poprzedniej kolejki Wydział Gier Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej zweryfikował jako walkower (0:3 v.o.). Powodem takiej decyzji była gra w tym spotkaniu nieuprawnionego zawodnika w składzie KS-u.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------


KAMIENNA Brody 2:0 GKS Świniary

1:0 Kosel (5)
2:0 Żłobecki (44)




Kamienna: Sepioło – Żłobecki (88. Z. Wójcik), M. Wójcik, Kurek, Synowiec, Siczek, Jagieła (88. M. Zięba), Łodej, Kaczor (60. Kiełbasa), Kosel (60. R. Zięba), Ochocki.


Prowadzenie dla piłkarzy Kamiennej Brody ponownie dał wychowanek Juventy-Perfopol Michał Kosel, który już w 5 minucie wpisał się na listę strzelców. Jak przyznał sternik klubu z Brodów już w pierwszej połowie jego podopieczni pokazali na boisku kto jest lepszy w tej konfrontacji. Bilans bramkowy mógłby być wyższy gdyby Piotr Żłobecki zamiast trafić w poprzeczkę umieściłby futbolówkę w siatce.

Spotkanie z 16. kolejki GKS-u Świniary z Piastem Osiek został zweryfikowany jako walkower 0:3 v.o. Powodem była gra w tym meczu nieuprawnionego zawodnika w składzie GKS-u.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------


PIAST Osiek 2:1 STAR Starachowice

0:1 Jędryka (54)
1:1 Kot (62)
2:1 Pargieła (67)



Star: Stachura – Gałka, Klepacz, Jędryka, Skiba, Chodniewicz, Sadkowski (73. Bzymek), Czajka, Markowski, Kot, Banaszczyk.

Najsłabszym aktorem tego spotkania z pewnością był sędzia główny Jarosław Barański. „Sprawiedliwy” w 44 minucie nie uznał prawidłowo zdobytej bramki przez Pawła Jędrykę. Jak stwierdził kierownik drużyny ze Starachowic Tomasz Jackowski nawet gospodarze byli zdania, że do przerwy powinniśmy prowadzić 1:0. Trzeba jednak pamiętać, że sędzia Barański nie raz napsuł krwi innej starachowickiej ekipie teraz już IV ligowej Juvencie-Perfopol. Jednak Jędryka powtórzył swój wyczyn zaraz po przerwie udowadniając przede wszystkim sędziemu, że mimo przeciwnością potrafi zdobywać bramki. Mimo porażki kibice Staru mogą być zadowoleni z postawy zespołu. Kierownik Jackowski dodał także, że szczególnie dobrą postawę na boisku zaprezentował Paweł Bzymek, który momentami pracował za dwóch. Kadra zespołu powinna być w najbliższych dniach wzmocniona kilkoma piłkarzami. W tym spotkaniu gracze Staru zdaniem kierownika zostawili serce na boisku i za to należą im się wielkie brawa.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------


PIAST Stopnica 2:0 MAROL Jacentów

1:0 Szlerna (14)
2:0 Mikula (65)


Piast: Florys - Majka, Szlema, Ćwik (60. P. Rajca), Pisarski - Kapusta, Rechowicz (46 Radwański), Skałbania, Mius (80. M. Segda) - Mikula, P. Rajca (46. Wojciechowski).

Piast Stopnica pewnie pokonał walczącego o utrzymanie Marola Jacentów 2:0. Mimo ambitnej walki przyjezdni w tym spotkaniu byli tylko tłem dla dobrze grających piłkarzy Piasta.


BASZTA Rytwiany 1:1 KOPRZYWIANKA Koprzywnica

0:1 Chmielowiec (45+3)
1:1 Kaczmarski – karny (71)




Koprzywianka: R. Gołębiowski - Grdeń, Nasternak, Chmielowiec, Gach - Ciach, Piątkowski, Zbirada (66. D. Gawroński), Oszczudłowski - Kuciński (88. W. Gołębiowski), Papka (47. Kiliański).

Mecz pierwszej i drugiej drużyny w tabeli dostarczył wiele emocji 
licznie zgromadzonej publiczności (na trybunach rytwiańskiego stadionu
zasiadło ponad 300 osób w tym kilkadziesiąt z Koprzywnicy).
Jednak ci którzy liczyli na wielkie piłkarskie widowisko mogli czuć się
nieco rozczarowani. Stawka meczu była wysoka, wygrana którejkolwiek z
drużyn znacznie by ją przybliżyła do awansu do ligi okręgowej. Po raz
pierwszy w historii Baszty, spotkanie z jej udziałem sędziował arbiter
pierwszoligowy. Zawody jako sędzia główny prowadził Pan Marcin Szrek z
Kielc. I trzeba przyznać że robił to wręcz wzorowo. Początek spotkania
to wzajemne badanie się obu drużyn. Żadna nie chciała się
bardziej odkryć i zaatakować. Baszta pierwszy strzał oddała dopiero w 16
min. Rafał Kaczmarski minął dwóch obrońców gości i znalazł się sam na
sam z Gołębiowskim. Silny strzał otarł się jeszcze o rękawice bramkarza
Koprzywianki, a piłka wyszła kilka centymetrów obok słupka na aut.
Chwilę później w zamieszaniu pod bramką koprzywniczan, głową strzelał
Arek Maj ale trafił w poprzeczkę. Były to dwie idealne sytuacje do
zdobycia bramki przez gospodarzy. Zabrakło trochę szczęścia i
dokładności a przede wszystkim zimnej krwi. Koprzywnica odpowiedziała
również dwiema groźnymi sytuacjami. Najpierw piękny strzał , również
fantastyczną robinsonadą obronił Brzostowicz a kilka minut później silne
uderzenie zawodnika gości trafiło w boczną siatkę naszej bramki. W 35
min przed polem karnym Koprzywianki faulowany był Słomka, ale po
fatalnym uderzeniu Śniaza piłka poszybowała wysoko na bramką. Gdy
wydawało się że do przerwy wynik nie ulegnie już zmianie, w ostatnich
sekundach doliczonego czasu gry, goście przeprowadzili skuteczną kontrę
i po błędzie obrony i naszego bramkarza (minął się z piłką), wyszli na
prowadzenie 1-0. Szkoda że zabrakło koncentracji w końcówce, bo z
przebiegu gry na pewno nie zasłużyliśmy na stratę bramki.

Po przerwie obraz gry się nieco zmienił. Baszta zaczęła śmielej atakować. W końcu
uruchomione zostały skrzydła. W 60 min zdobyliśmy nawet
bramkę, ale dobijający strzał Konrada Śniaza (trafił w słupek !),
Mariusz Słomka był na pozycji spalonej. W 71 min, wychodzący na czystą
pozycję Mariusz Kuraś został sfaulowany w polu karnym i sędzia wskazał
na 11 metr. Karnego na bramkę zamienił Rafał Kaczmarski dla którego było
to już 15 trafienie w sezonie. Goście w drugiej części skupili się na
obronie korzystnego dla siebie wyniku. I trzeba im przyznać że robili to
bardzo umiejętnie. Swoje okazje do zdobycia do zdobycia bramki dla
Baszty mięli jeszcze Trąd (pierwszy występ w barwach naszego klubu) i
ponownie Śniaz ale pewnie bronił Gołebiowski. Goście kończyli w
dziesiątkę gdyż na trzy minuty przed końcem za drugą żółtą
kartkę plac gry musiał opuścić Nasternak. Sędzia doliczył jeszcze do
regulaminowego czasu 5 min. ale gospodarzom nie udało się już zdobyć
zwycięskiego gola. Spotkanie zakończyło się remisem 1-1. Przy odrobinie
szczęścia Baszta mogła wygrać ten mecz (słupek, poprzeczka i stracona
bramka w ostatnich sekundach pierwszej połowy). Na pocieszenie pozostaje
fakt że nasza drużyna nie przegrała w lidze od 13 spotkań, a w meczach u
siebie jesteśmy niepokonani również od 13 meczów.

Relacja: baszta.net.pl
Galeria [TUTAJ]

Autor: Karol Gorzkowski – Kielecka Piłka
Współpraca: Kamil – Kielecka Piłka
--------------------------------------------------------------------------------------------------------

Komentarze
#1 | Tagi dnia kwietnia 22 2009 14:44:02
bo wiem Wink
#2 | Pyciu dnia kwietnia 22 2009 15:30:14
To źle wiesz
Dodaj komentarz

Fatal error: Uncaught Error: Call to undefined function QueryScalar() in /home/kielecka/www/includes/comments_include.php:170 Stack trace: #0 /home/kielecka/www/news.php(220): showcomments('N', 'fusion_news', 'news_id', '467', 'news.php?readmo...') #1 {main} thrown in /home/kielecka/www/includes/comments_include.php on line 170