Notice: Constant _INCROOT already defined in /home/kielecka/www/news.php on line 21
Podsumowanie 23 kolejki V ligi


Zieleń Żelisławice 0:3 Nidzianka Bieliny

0:1 Brożyna (25)
0:2 Pindral (75)
0:3 Jakubczyk (90+4)


Zieleń: G. Kowalski - Barczyński, Gwiazda, W. Nidziński, Sychowicz - Słomiński, A. Fira, D. Kowalski, P. Nidziński (75. M. Fira) - T. Fira, Góral (75. Bukowski).

Nidzianka: Iwan - Gajda, Satro, Janaszek, Maciejski - Jakubczyk, Kraj, Kowalczyk (75. Skrzyniarz), Sito (80. Mochocki) - Pindral, Brożyna.

Początek spotkania należał do gospodarzy. Zawodnicy Zieleni stworzyli dwie bardzo groźne akcje, jednak za każdym razem obronną ręką z kłopotów wychodził bramkarz przyjezdnych - Hubert Iwan. Gdy wydawało się, że gol dla Zieleni jest kwestią czasu, Nidzianka przeprowadziła bardzo groźną kontrę. Piłkę w polu karnym dostał Mateusz Pindral, po czym bardzo ładnie się zastawił i wyszedł na czystą pozycję z bramkarzem Zieleni. Golkiper gospodarzy musiał uciec się do faulu. Bardzo sprytnie zachował się Marcin Brożyna, który nie czekał bezmyślnie na gwizdek sędziego i spokojnie skierował piłkę do siatki. Po stracie bramki piłkarze z Żelisławic rzucili się do ataku. Po jednej z akcji sztuka strzelenia wyrównującej bramki prawie się powiodła, jednak piłka trafiła w słupek bramki strzeżonej przez Iwana i opuściła plac gry. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie.

Po zmianie stron przebieg gry diametralnie uległ zmianie. Nidzianka rozgrywała piłkę i czekała na błędy w obronie gospodarzy. W 65 minucie meczu czerwoną kartkę ujrzał zawodnik gości - Maciej Maciejski. To jednak nie załamało podopiecznych Marka Gniadego. W 70 minucie zrobiło się 2:0 na korzyść Nidzianki. Łukasz Kraj znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Zieleni, po czym zwiódł go balansem ciała i oddał piłkę do dobrze ustawionego Mateusza Pindrala. Ten ostatni pewnym strzałem do pustej bramki dopełnił formalności. W doliczonym czasie gry gwoździa do trumny Zieleni przybił Karol Jakubczyk, który ustalił wynik meczu na 3:0 dla Nidzianki.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------


Moravia Morawica 1:2 Piast Chęciny

1:0 Różkiewicz (20)
1:1 Stajniak (60 z karnego)
1:2 Chiberski (68)


Moravia: P. Kubicki – A. Strójwąs (70. Wyrębkiewicz), B. Młynarczyk, Rożkiewicz, K. Lurzyński – W. Młynarczyk (65. E. Lurzyński), Koncewicz, Woś, K. Kubicki, - P. Strójwąs, Chlebowski (80. Przeździk).

Piast: Sroka - Kasperek, Mikulski, Tekiel, Niechciał - Borycki, Kurzawa, Skrzyniarz (58. Chiberski), Buras (60. Korba) - Stajniak (89. Ziółkowski), Kuś (76. Grzesik).

Pięć punktów w 7 meczach to wiosenny dorobek Moravii. Podobnie jak przed rokiem jesteśmy jedną z najsłabszych drużyn tej części rozgrywek. Tym razem na własnym boisku ograł nas słaby Piast Chęciny.

Co z tego, że w pierwszej połowie goście nie zagrozili naszej bramce, a my wykorzystaliśmy jedną z kilku dobrych sytuacji, skoro w drugiej połowie gracze Piasta trzy razy przedostali się na nasze pole karne i strzelili dwa gole. Goście z Morawicy wyjeżdżali bardzo zadowoleni, bo trzy punkty bardzo przydadzą się w walce o utrzymanie, o które będzie jednak bardzo ciężko, bowiem drużyn tak chętnie rozdających punkty jak Moravia na wiosnę jest niewiele. Gola dla naszej drużyny zdobył Sławek Rożkiewicz strzałem z dwudziestu metrów. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od jednego z obrońców i wpadła do siatki. Na początku drugiej połowy doskonałą sytuację zmarnował Wojtek Młynarczyk z trzech metrów nie trafiając w bramkę choć sytuacja nie była najłatwiejsza. Gole dla Piasta padły w 60 minucie z rzutu karnego po faulu Bartka Młynarczyka, a drugi 8 minut później.

Relacja: morawica.pl

--------------------------------------------------------------------------------------------------------


ŁKS Łagów 1:0 MKS Stąporków

1:0 Bochniak (72 z karnego)


Łagów: Styczyński - Sadłowski, Kowalski, Arczewski - Kołbuc Nawrocki, M. Wasik, Kamiński (70. Czaja), T. Pustuła - Murzec (55. Michalczyk), Bochniak (90. Brudek).

Stąporków: Gwizd - Salwa, Pawłowski, Iwanek, Goraj - K. Rze-szowski (79. Górlicki), Kukuła (78. Staniec), Pewniak, Ciekalski (76. Jurczyk) - Jedynak, Piróg.

W meczu na szczycie świętokrzyskiej Klasy Okręgowej pomiędzy ŁKS-em Łagów, a MKS-em Stąporków lepszy okazał się beniaminek z Łagowa. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Obydwie ekipy stworzyły sobie dogodne sytuacje bramkowe, których jednka nie potrafiły wykorzystać.

W drugiej części meczu przewagę wypracowali sobie goście ze Stąporkowa, lecz ich ataki kończyły się na łagowskich obrońcach lub dobrze dysponowany Styczyński pewnie bronił strzały piłkarzy MKS-u. W 72 minucie meczu po długim podaniu i przedłużeniu piłki głową goście sfaulowali zawodnika ŁKS-u. Sędziemu prowadzącemu to spotkanie nie pozostało nic innego niż podyktowanie rzutu karnego. Do piłki podszedł Szymon Bochniak i bez najmniejszych problemów pokonał Gwizda. Po stracie gola goście rzucili się do ataku, jednak akcje wyprowadzane przez podopiecznych Waldemara Szpiegi nie były zbyt skuteczne. Mało brakowało, a w 80 minucie meczu mogło być 2:0 dla ŁKS-u. Sytuację sam na sam zmarnował nowy nabytek drużyny z Łagowa - Kamil Czaja. Do końca spotkania wynik meczu nie uległ już zmianie. Ważne 3 punkty zostają w Łagowie.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------


Unia Sędziszów 1:0 Skała Tumlin

1:0 Cielibała (68)


Unia: Otręba - Żebrowski, Błaszkiewicz, Krupa, Mendrala - Chupytś, Surówka (70 Surdel), Matelski (90. Kita), Warot (55. Cielebała) - Łoboda, Faryna (75. Wójcicki)

Od pierwszych minut przewagę mieli gospodarze. Kilka akcji mogło zakończyć się golem dla Unii, jednak brakowało skuteczności.

W drugiej części meczu coraz częściej do głosu dochodziła Skała. Unia odpowiadała na to swoimi atakami, ale ciągle zawodziła celność. Wreszcie nadeszła 68 minuta meczu. Wtedy to sędzia podyktował rzut wolny dla gospodarzy. Na bezpośredni strzał na bramkę zdecydował się Damian Żebrowski. Piłka odbiła się od poprzeczki bramki strzeżonej przez Zbigniewa Rykałę. Do futbolówki szybko dopadł Cielibała i dobił na tyle dobrze, że zdobył gola, który dał prowadzenie gospodarzom. W końcówce spotkania Damian Żebrowski został ukarany czerwoną kartką za wślizg w nogi rywala, w efekcie czego Sędziszowianie kończyli mecz w dziesiątkę. Mimo to wynik nie uległ zmianie.

Relacja: Tomasz Gajos - Unia Sędziszów
--------------------------------------------------------------------------------------------------------


Zorza Tempo Pacanów 2:1 Zenit Chmielnik

0:1 Gwarek (8)
1:1 Gwóźdź (25)
2:1 Czech (38)


Zorza: Reczek - Rondek, Skiba, Stańczyk, Pawłowski - Nowicki, Jabłoński, Marcinek, Czech - Kopacki, Gwóźdź (78. Wójtowicz).

Zenit: Gajewicz - Cielibała, Pająk, Pęcherz, Tomczyk - Biały, Ciacia, Bracisiewicz, Osman - Zadorski, Gwarek.

Szybko stracona bramka przez gospodarzy podziałała na nich bardzo mobilizująco i od 8 minuty przejęli inicjatywę i to oni prowadzili grę. Stworzyli oni w tej połowie dużo sytuacji podbramkowych z których wykorzystali dwie. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Kopackiego piłkę na głowę dostał Gwóźdź i nie dał szans bramkarzowi Zenitu, doprowadzając do wyrównania. Druga bramka dla Zorzy padła po składnej akcji całego zespołu i dośrodkowaniu Gwoździa. Całą akcję zamknął Czech, który skierował piłkę do pustej bramki Zenitu.

W drugiej połowie sytuacja odwróciła się i to Zenit prowadził grę, stwarzając sobie sytuacje do zdobycia bramki, a gospodarze wyprowadzali groźne kontrataki. Żadnemu z zespołów nie udało się już zmienić wyniku z pierwszej połowy meczu .

Relacja: skycoach - Kielecka Piłka
--------------------------------------------------------------------------------------------------------


Lechia Strawczyn 7:2 Gród Wiślica

1:0 K. Kasprzyk (7)
2:0 Piotrowski (9)
3:0 Piotrowski (25)
4:0 Gołuchowski (30 z karnego)
4:1 Niedziela (31 z karnego)
5:1 Piotrowski (35)
5:2 Lubański (58)
6:2 K. Majka (88)
7:2 K. Kasprzyk (90)



Lechia: Majdziński - K. Majka (87. Kozubowski), Tkaczyk (70. M. Majka), Kaniowski, Gołuchowski - D. Kasprzyk, Trzebiński, Picheta (75. Marszałek), K. Kasprzyk - Piotrowski, K. Majka.

Gród: Czaja - Madej, Mącznik, Majcher, Lubański - Kochański, Mika, Niedziela, Dryja - Walasek, Klepacz (75. Rogala).

Ostre strzelanie urządzili sobie zawodnicy Lechii Strawczyn i Grodu Wiślica w meczu 23 kolejki świętokrzyskiej Klasy Okręgowej. W spotkaniu tym padło aż 9 bramek, co jest jednym z rekordowych wyników trwającego sezonu.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------


LZS Samborzec 3:1 Klimontowianka Klimontów

1:0 Zych (20)
2:0 Adamczyk (55)
2:1 Szmuc (65)
3:1 Dybus (70)


Samborzec: Cielecki - Abram, Stanek, Biło, Dybus - Zych, Sendrowicz (46. Adamczyk), Syguła, Gawroński - Dziedzic, Ziółek (85. Chmiel).

Klimontowianka: Brzyszcz - Sejdziński, Gawryś, Borycki (85. Węgrzynowicz), Sudy (55. Pawłowski) - Koczot, Szmuc, M. Ferens (46. D. Ferens), Chwała - Barański, Andrzejczak.

W derbowym meczu pomiędzy LZS-em Samborzec, a Klimontowianką Klimontów lepsi okazali się Samborczanie. Dzięki temu zwycięstwo zawodnicy z Samborca przesunęli się na 2 miejsce w tabeli i tracą już tylko 3 punkty do lidera ze Stąporkowa.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------


Victoria Skalbmierz : Świt Ćmielów - mecz się nie odbył




--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Autor: Kamil - Kielecka Piłka

Komentarze
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz

Fatal error: Uncaught Error: Call to undefined function QueryScalar() in /home/kielecka/www/includes/comments_include.php:170 Stack trace: #0 /home/kielecka/www/news.php(220): showcomments('N', 'fusion_news', 'news_id', '495', 'news.php?readmo...') #1 {main} thrown in /home/kielecka/www/includes/comments_include.php on line 170