M.S Na kurs sędziowski zapisałem się w 1995 r. Od rundy wiosennej sezonu 1995/1996 zacząłem jako siedemnastolatek sędziować. Na pierwszym meczu klasy A Tempo Pacanów - Gród Wiślica debiutowałem na linii u doświadczonego Krzysztofa Trzepałko. Od sezonu 2002/2003 byłem już sędzią głównym w III lidze. W 2007r. awansowałem do obecnej I ligi w której byłem przez 2 sezony. Debiutowałem w meczu Śląska Wrocław z GKS Katowice i od razu "zaliczyłem" swoją pierwszą transmisję telewizyjną. Obecnie walczę o powrót do tej klasy rozgrywkowej. Posędziowałem już ponad 800 zawodów, z czego ok. 150 na szczeblu centralnym. Wraz z moimi sędziami asystentami (Maksymem Stelmaszczykiem, Tomaszem Kondrakiem, Tomaszem Biskupem, Danielem Krajewskim i wcześniej Mateuszem Kowalskim i Arturem Janaszkiem), tworzymy zgrany zespół, który wie o co walczy. Wspólnie przemierzamy tysiące kilometrów w drodze na mecze. Jesteśmy taką trzecią drużyną na boisku, która musi robić wszystko, by dwie pozostałe nas nie oszukały. Aktualnie przygotowuję się kondycyjnie do rundy rewanżowej w II lidze (3 treningi w tygodniu) przy pomocy byłego Mistrza Polski w LA w biegu na 800m Grzegorza Krzoska z Radomia, który jest trenerem sędziów w PZPN.
K.P Jako arbiter ligowy powinieneś znać termin fair play.
M.S Przede wszystkim chciałbym przeprosić zawodników drużyny Unimax II.
Dzień po meczu przepraszałem już Arka Kralę, któremu wybiłem piłkę. Sam nie wiem jak mogę wytłumaczyć swoje zachowanie. To był impuls. Widząc kontrę drużyny Unimaxu i będąc zawodnikiem rezerwowym wbiegłem na parkiet i przerwałem akcję. Zostałem zgodnie z przepisami gry ukarany przez sędziego żółtą kartką, a moja drużyna musiała kończyć zawody w osłabieniu. Moje zachowanie było żenujące i cały czas wstydzę się tego co zrobiłem. Zatem nie mam pretensji do osób komentujących ten incydent, często w bardzo dosadny sposób. Jestem mężczyzną i muszę wypić piwo, które sam sobie naważyłem. Podczas moich występów w Erze Biznes w ŚHLF lub w drużynie Arbitra Kielce, która to rywalizuje w Pucharze Polski na szczeblu okręgu nie jestem przecież sędzią, tylko zawodnikiem. Jak widać, czasem silne emocje, stres i chęć odniesienia sukcesu powodują, że stajemy się kimś innym niż jesteśmy na co dzień. Sądzę że większość zawodników grających regularnie w jakichkolwiek rozgrywkach, również dopuściło się czasem niesportowego zachowania, którego później w głębi duszy się wstydziło. Nie chcę się usprawiedliwiać, ale przecież często widzimy sytuacje, w których zawodnicy symulują faule, próbują oszukać przeciwników i sędziego zagrywając celowo ręką, prowokują się nawzajem itp. Kończąc dla mnie ten przykry temat - nigdy wcześniej nie zachowałem się w podobny sposób i mam nadzieję że nigdy więcej czegoś podobnego nie zrobię. Szanuję swoich przeciwników i potrafię przegrać. Przepraszam raz jeszcze wszystkie osoby, które były tego świadkiem i pozdrawiam wszystkich, również tych którzy i tak źle mi życzą. :)
Marcin Szrek ukarany czerwoną kartką podczas meczu
pucharowego pomiędzy Arbitrem Kielce, a Astrą Piekoszów.
Fot. G. Sojka.
K.P Często w twojej drużynie pojawiają się znani piłkarze, trenerzy i sędziowie, razem tworzycie ciekawą mieszankę. Czym jeszcze zaskoczy nas w tym sezonie ligi firm Era Biznes?
M.S Drużynę Ery Biznes założyłem 4 lata temu, niejako zdopingowany przez swojego serdecznego przyjaciela Filipa Robaka, który z powodzeniem rywalizuje ze swoim Ceramikiem w SHLF. W Ceramiku występowali praktycznie najlepiej potrafiący grać w piłkę sędziowie z naszego okręgu. W założeniu Era Biznes miała być drugą drużyną sędziów. Jednak wiedziałem, że bez wzmocnień w postaci czynnych i byłych piłkarzy nie będziemy w stanie osiągać dobrych wyników i przy serii niepowodzeń drużyna prawdopodobnie się rozpadnie. Dlatego też w naszym składzie znajdują się bądź znajdowali znani piłkarze i trenerzy, z którymi poprzez sędziowanie zdążyłem się poznać i polubić. Tak więc grali u nas: Wojtek Jagodziński (którego serdecznie pozdrawiam), Daniel Latos, Kamil Kuzera. Bardzo dobrzy bramkarze: Grzegorz Chrzanowski, Tomek Wróblewski, Robert Jankowski, Paweł Pacanowski. Obecnie motorem napędowym jest niezniszczalny Krzysztof Dziubel (trener Orląt Kielce), oraz Arkadiusz Rumas i Michał Roter. Niestety tylko w jednym meczu zagrali Marcin Czarnecki i Rafał Czarnecki. Od samego początku jest Irek Pietrzykowski (trener Granatu Skarżysko) i prawie od początku Ery Biznes przeżywający drugą młodość na boisku Janusz Cieślak (Orlęta). W ubiegłym sezonie w kadrze Ery Biznes był Sławomir Majak, który jednak nie wystąpił w żadnym meczu, a szkoda bo byłby to pierwszy reprezentant Polski który wziąłby udział w tych rozgrywkach. Myślę, że jednak nic straconego i obiecuję że w przyszłym sezonie w Erze wystąpi zawodnik, który będzie miał za sobą występy w reprezentacji naszego kraju. Z aktywnych sędziów występuje u nas jedyny sędzia Ekstraklasy z województwa Świętokrzyskiego - Mariusz Trofimiec (biały Pele), który liczę, że wreszcie się przełamie i strzeli bramkę. Jest również ekstraklasowy sędzia asystent - Tomasz Biskup (bułgarski sztangista), trzecioligowi sędziowie Marek i Andrzej Śliwa, Jakub Dobosz oraz Michał Dąbrowski. Oczywiście nie można zapomnieć o rezerwowym bramkarzu, dobrym duchu drużyny Maksymie Stelmaszczyku! My sędziowie z Ery Biznes gramy głównie dla przyjemności. Jest to również element naszego treningu przed zbliżającą się rundą wiosenną. Sprawia nam sporo frajdy, to że możemy występować u boku tak świetnych zawodników. Ja osobiście nigdy nie byłem zawodnikiem i nie umiem grać w piłkę - ale zdaję sobie z tego sprawę i mimo wszystko bardzo lubię to robić - a tego przecież nikt nie może mi zabronić....
Marcin Szrek i Marek Śliwa w przerwie meczu Ery Biznes. Fot. G. Sojka.
K.P Czego Ci życzyć?
M.S Przede wszystkim zdrowia dla mnie i całej mojej rodziny. Powrotu do I ligi już w czerwcu i jak najszybszego debiutu w ekstraklasie jako sędzia. Z Erą Biznes spokojnego utrzymania się w II lidze ŚHLF, zaś z Arbitrem Kielce zdobycia Pucharu Polski na szczeblu okręgu w kolejnej jego edycji. No i oczywiście nie mogę zapomnieć o zaprzyjaźnionej drużynie Ceramika Kielce (której jestem przecież wychowankiem, bo zaliczyłem na początku kilka występów) - dla nich na przekór wszystkim oponentom - zdobycia mistrzostwa w ŚHLF!
Tego Ci też życzymy i dziękujemy za rozmowę.
Wiem że nikt !!!