GKS Nowiny 2:1 Sparta Dwikozy 0:1 Leptacz (12) 1:1 Grudzień (55) 2:1 Kołodziejczyk (89) |
GKS: Pacanowski – Wilczyński, Rabiej, Bogucki (87. Grudziński), Michata (46. Radek), Król (77. Kaczor), Stanek, Szymkiewicz, Sinkiewicz, Kołodziejczyk (90. Kubiki), Grudzień Sparta: Cena - Prarat (75. Hołody), Leptacz, Stefański, Rzeszutek - Gaweł (65. Stępień), Smykla (80. Dryka), Głuch, Kościelny - Leszczyński, Wartoń (83. Gajda) |
Wielką sensacją 24 kolejki jest na pewno mecz Nowin z Dwikozami. Wygrana gospodarzy to nie lada wyczyn. Mecz rozpoczął się on pięknej bramki Jacka Leptacza z rzutu wolnego. Pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym wynikiem. W drugiej części spotkania goście lekceważąc przeciwnika tracą dwie bramki. W 55 minucie bramkę na remis strzela Grudzień. Sparta tracąc bramkę niejednokrotnie próbowała zaskoczyć dobrze dysponowanego w tym meczu Pacanowskiego. W końcówce spotkania najlepszy strzelec GKS-u Kołodziejczyk strzela bramkę dającą 3 punkty gospodarzą. Drużyna która nie ma już szans na utrzymanie się w VI lidze pokazała że walczy do ostatniej kolejki. Tym zwycięstwem udowodniła nam że nie zasługuje na ostatnie miejsce w tabeli. -------------------------------------------------------------------------------------------------------- |
Hetman Włoszczowa 2:1 Alit Ożarów 1:0 Skiba (27) 1:1 Mianowany (72) 2:1 Oduliński (88) |
Hetman: Miernik – Wroński, Podsiedlik, Szwajkowski (75. Cegieła), Kozieł, Oduliński, Rak, Orzeł (83. Musiał), Fidera, Skiba (80. Łukasik), Wójcie (80. Zbierański) Alit: Rybus – Drdzeń, Mazur, Dwojak, Zdybski (30. Tomczyk), Wójcie, R. Buglewski (85. Jastrzębski). M. Buglewski, Mianowany, Gołda, Stępień |
Miernik Swoimi umiejętnościami musiał się popisać już na samym początku meczu, kiedy to po dośrodkowaniu i lekkim strąceniu piłki głową przez jednego z piłkarzy, omal nie padła bramka. Pierwsza połowa stała pod znakiem dominacji przyjezdnych co zaowocowało…. bramką Hetmana. Paweł Rak świetnie dojrzał Grzegorza Skibę i posłał mu podanie między obrońców. Napastnik Hetmana z dużym spokojem minął Jakuba Rybysa i posłał piłkę do pustej bramki. Nasz zespół dość niespodziewanie objął prowadzenie. Stracona bramka nie podłamała piłkarzy Alitu którzy nadal bardzo groźnie atakowali. Szczególnie w jednej sytuacji Miernik musiał się napocić aby uchronić zespół od straty bramki, kiedy to po dośrodkowaniu, głową strzelał napastnik Alitu. W pierwszej części gry więcej bramek nie padło. Druga połowa rozpoczęła się od ataków Hetmana, który w miarę możliwości kontrolował przebieg wydarzeń na boisku. W 60 minucie po faulu na zawodniku Alitu rzut wolny odgwizdał arbiter, zawodnik Alitu ustawił piłkę na około 25 metrze i… uderzył obok nie interweniującego Miernika. Bramkarz Hetmana zrobił to świadomie, mając jakieś zastrzeżenie do sędziego. Arbiter bramkę uznał, ale o co chodziło w całym zamieszaniu wie chyba tylko on sam. Trener Groszek postanowił wprowadzić Świerzych zawodników i tak na boisku zameldowali się Paweł Cegieła, Tomek Łukasik, Paweł Zbierański i Paweł Musiał. Od momentu straty bramki, do ataków rzucił się Hetman, jedyną sytuację jaką dało się wypracować wykorzystał Łukasz Oduliński. W zamieszaniu podbramkowym strzałem z woleja nie dał szans rozpaczliwie interweniującemu Rybusowi. Działo się to w 88 minucie, chwilę potem sędzia zakończył mecz, a 3 punkty zostały we Włoszczowie. Obecnie nasz zespół klasuje się na 3 pozycji z dorobkiem 45 punktów, tyle samo oczek ma Sparta Dwikozy zajmująca drugą lokatę, wyprzedza nas jednak lepszym bilansem bramek. Okazja do zmiany tego stanu rzeczy już za tydzień w meczu z liderem w Starachowicach. Autor: Łukasz Włodarski - Kielecka Piłka -------------------------------------------------------------------------------------------------------- |
Sparta Kazimierza Wielka 2:5 Juventa Perfopol Starachowice 0:1 Wójcik (10) 0:2 Andula (24) 1:2 Adamczyk (26) 1:3 Andula (42) 1:4 Andula (51) 1:5 Wójcik (68) 2:5 Radziszewski (87) |
Sparta: Jeziorek – Głąbicki (83. Porębski), Grochowski, Radziszewski, Adamczyk (57. Kwiecień), S. Idziak, Banaszek (76. A. Idziak), Sobura, Puchała, Mach, Mirek (57. Malara) Juventa: Wróblewski – Niewczas, Dudek, Tchurz, Gębura, Góra, Tobiszewski (46. Kruk), Płusa (70. Kopeć), Gruszczyński (83. Żak), Wójcik (76. Drożdżał), Anduła |
Aż 5 bramek zaaplikowali piłkarzom Sparty zawodnicy starachowickiej Juventy-Perfopol. Łupem bramkowym podzielili się najlepszy strzelec IV ligi Tomasz Wójcik oraz ustrzelający hat-tricka Dariusz Anduła. Początek spotkania nie zapowiadał aż takiego pogromu gospodarzy. W strugach ulewnie padającego deszczu obie ekipy badały rywala. Jednak dobrze taktycznie ustawiony zespół przez Jerzego Rota dał o sobie znać już w 9 minucie. Po trójkowej akcji Anduła zagrał na lewą flankę do Grzegorza Tobiszewskiego, który zwiódł dwóch defensorów miejscowych i dośrodkował piłkę na długi słupek bramki Sparty, gdzie wślizgiem futbolówkę do siatki wpakował Wójcik. Między 24, a 25 minutą nadzwyczaj dużo emocji było na stadionie w Kazimierzy Wielkiej. Najpierw w 24 minucie po wykopaniu piłki z własnego pola karnego przez Tomasza Wróblewskiego, po paru kozłach przejął Wójcik, który został „ścięty” przez golkipera Sparty Sławomira Jeziorka. Sędzia główny Szymon Ubożak ukarał zawodnika miejscowych żółtym kartonikiem oraz podyktował rzut karny. Pewnym egzekutorem "jedenastki" był Anduła. Minutę później po dośrodkowaniu z prawej strony Mariusz Adamczyk strzałem w długi róg zdobył bramkę kontaktową. Tuż przed przerwą kolejny raz szybka akcja starachowiczan, po której „Andzia” znalazł się w sytuacji sam na sam z Jeziorkiem i pewnym, mocnym strzałem trafił do siatki. Po zmianie stron piłkarze "żółto-niebieskich" nadal dawali popis swoich umiejętności. W 53 min. po raz kolejny w tym spotkaniu Anduła wygrał pojedynek biegowy z defensorami Sparty po czym ominął wysuniętego golkipera Sparty i bez najmniejszych problemów trafił do pustej bramki. W 69 min. po złapaniu przez Jeziorka piłki po za obrębem „16” sędzia główny podyktował rzut wolny z ok. 16 metrów. Stały fragment pewnym i technicznym strzałem tuż przy słupku wykorzystał Wójcik, który umieści piłkę w siatce. Na kilka minut przed regulaminowym końcem gry bramkę głową po rzucie rożnym zdobył obrońca gospodarzy Paweł Radziszewski. Autor: gorzko - Kielecka Piłka Perfekcyjnie egzekwowany rzut wolny przez najlepszego strzelca IV ligi Tomasza Wójcika (fot. gorzko) [więcej zdjęć] -------------------------------------------------------------------------------------------------------- |
Łysica Bodzentyn 1:0 Spartakus Razem Daleszyce 1:0 Michta (91) |
Łysica: Ścisłowicz – Kosecki, Siudek, Maniara, Łapot, Chrząszczyk (70. Kukulski), Piotr Wijas, Bracik (60. Kucała), Kotwica, Boguszewski, Michta (91. Gwóźdź) Spartakus: Kołomański – Smołuch, Mochocki, Ryba, M. Banasik, Rubak (75. Wołcerz), D. Banasik (55. Wołowiec), Otawski, Jasiewicz (60. Krężołek), Klimek (46. Dziurski), Pająk |
Ważne trzy punkty zdobyła drużyna z Bodzentyna wygrywając na własnym boisku z ekipą prowadzoną przez Marka Mierzwe. Mecz zakończył się jednobramkowym wynikiem a strzelcem gola został Szymon Michta. Napastnik Łysicy ograł dwóch obrońców Spartakusa i mocnym strzałem z linii pola karnego pokonał Marcina Kołomańskiego. Wynik nie uległ zmianie gdyż zwycięska bramka padła w doliczonym czasie drugiej połowy. -------------------------------------------------------------------------------------------------------- |
Heko Czermno 2:0 Orlęta Kielce 1:0 Starościak (2) 2:0 Lech (67) |
Heko: Pyka – Morawski, Bartkowiak, Kolba, Majchrzak, Marcioch, Potęga, Werner (60. Tanasiewicz), Lech, Adamczyk (77. Mazur), Starościak Orlęta: Palka – Relidzyński, Dziubel, Koclęga, Śliwa, (80. Bieniek), A. Zacharski (46. Urbanek), M. Zacharski, Niebudek, Bakalarz (65. Roter), Bętkowski, Brzozowski |
Mecz rozpoczął się pomyślnie dla gospodarzy którym 3 punkty w meczu z Orlętami są bardzo ważne. Druga minuta meczu, dośrodkowanie Damiana Marciocha w pole karne, małe zamieszanie i gol Grzegorza Starościaka. Grzesiu popisał się pięknym lobem. Warto dodać, że zawodnik ten sprawił sobie wspaniały prezent na obchodzące tego dnia dwudzieste urodziny. Dziesięć minut później bramkarz HEKO Rafał Pyka mógł zostać twórcą drugiej bramki lecz po pięknym podaniu gol kipera Starościak stojąc „oko w oko” z bramkarzem przyjezdnych nie podwyższył wyniku. Od początku drugiej połowy inicjatywę na boisku przejęli goście, jednak z trudem przychodziło im stworzenie sytuacji bramkowej. W 67 minucie bramkę na 2:0 strzela Michał Lech, po fantastycznym rajdzie Piotra Potęgi lewą stroną boiska oraz dośrodkowaniu w pole karne. Kielczanie w końcówce meczu mieli dobra sytuację na strzelenie bramki lecz Pyka udowodnił kolejny raz ze jest mocnym punktem w drużynie HEKO. Po silnym uderzeniu zawodnika Orląt z rzutu wolnego bramkarz „przeniósł” piłkę nad bramką. W tym spotkaniu drużyna z Czermna udowodniła że nie jest słabą drużyną i kolejni przeciwnicy nie powinni jej lekceważyć. -------------------------------------------------------------------------------------------------------- |
OKS Opatów 2:0 GKS Rudki 1:0 Czaja (63) 2:0 Rębowski (73) |
OKS: Rak - Cielebąk, Jasiński, Jankowski, Zięba, Czaja (75’ Waga), Rębowski (84’ Fraszczyk), Kroczek, Rutkowski, K. Kostrzewa, Dziewięcki (76’ S. Kostrzewa) GKS: Rafalski - Dawidowicz, Kowalski, Borowiec, Sado, Kosmala(89. Barucha), Wojciechowski, Mikos(79. Kępa), Kubiakowski, Kowalski, Rubinkiewicz (67. Kowalski) |
Już pierwsza akcja Opatowa powinna zakończyć się bramką. Zbigniew Rutkowski zagrał prostopadłą piłkę do Adriana Czaji jednak ten w sytuacji sam na sam nie trafił w światło bramki i wciąż było 0:0. Po 15 minutach przewagi OKS-u do głosu doszli goście. W 16 minucie arbiter podyktował kontrowersyjny rzut karny dla gości. W obrębie pola karnego wślizgiem interweniował Grzegorz Zięba trafiając w piłkę a dopiero później w nogi zawodnika z Rudek jednak sędzia bez wahania wskazał na „wapno”. Chwilę później sprawiedliwości stało się zadość bo Tomasz Rak wyczuł intencje strzelca i wybronił „jedenastkę”. Cztery minuty później z rzutu wolnego uderzył Paweł Sado jednak znów Rak był na posterunku. W 25 minucie goście nie wykorzystali kolejnej świetnej okazji. Sam przed Rakiem znalazł się zawodnik przyjezdnych ale strzelił obok bramki. Pod koniec pierwszej połowy OKS się „otrząsnął” i stworzył dwie groźne okazje do zdobycia bramki. Po dograniu Zięby, Karol Kostrzewa strącił piłkę głową jednak strzał Rafała Rębowskiego wybronił bramkarz Rudek. Chwilę później pojedynek biegowy Zbigniew Rutkowski – Dawid Rafalski wygrał ten drugi jednak wypuścił piłkę z rąk a Rutkowski wycofał futbolówkę do Rafała Rębowskiego jednak jego strzał zablokowali obrońcy. Sześć minut po rozpoczęciu drugiej połowy arbiter główny tego meczu Sławomir Wydra zmuszony był przerwać spotkanie bowiem nad stadionem rozszalało się gradobicie. Po ok. 30 minutach przerwy zawody wznowiono. Po przymusowej przerwie lepiej na boisku prezentowali się już gospodarze. OKS prowadzenie objął w 63 minucie meczu. Mikołaj Jasiński dograł piłkę do Szczepana Dziewięckiego, który oddał ją do ustawionego na 15 metrze Adriana Czaji a ten huknął bez namysłu na bramkę Rafalskiego. Piłka po odbiciu się od poprzeczki a później linii bramkowej ku uciesze kibiców oraz zawodników OKS-u ugrzęzła w bramce Rudek. Dziesięć minut później miejscowi prowadzili już 2:0. Odbitą piłkę przejął strzelec pierwszej bramki Adrian Czaja, dograł do Szczepana Dziewięckiego, który dośrodkował do nie pilnowanego w polu karnym Karola Kostrzewy. Ten ostatni zgrał ją do lepiej ustawionego Rafała Rębowskiego i ten ze stoickim spokojem pokonał bramkarza GKS-u ustalając jak się później okazało wynik spotkania. Kilka minut później goście stworzyli dobrą okazję jednak strzał zawodnika Rudek przeszedł minimalnie nad poprzeczką bramki Raka. W 75 minucie na boisku pojawił się po raz pierwszy w tym sezonie, wracający po rocznej przerwie spowodowanej pracą za granicą Jakub Waga i zaprezentował się z dobrej strony. Dziesięć minut przed końcem spotkania drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał kapitan gości i musiał opuścić plac gry osłabiając swój zespół. Do końca meczu wynik już się nie zmienił i OKS „zgarnął” kolejne 3 punkty jakże ważne w kontekście walki o utrzymanie w 4 lidze! Autor: OKS Opatów - Kielecka Piłka fot. G. Sojka - [Więcej zdjęć]
-------------------------------------------------------------------------------------------------------- |
KSZO II Ostrowiec 1:2 Piaskowianka Piaski 1:0 Dybiec (51) 1:1 Faryna (62) 1:2 Soliński (91) |
KSZO: Cira - Zdrojewski, Dybiec, Nowik, Gołasa, Dziadowicz, Łatkowski, J. Kapsa, M. Kapsa, Skwarliński, Florys Piaskowianka: Rybiński -D. Karyś (46 Kozłowski), Pietrasiewicz, Świerczyński, Bąk -Karasek (91 Grad), Misztal, Faryna, Wijas -Przekaza (46 Woliński), Fatyga |
Paweł Rybiński, trener Piaskowianki: O pierwszej połowie spotkania najlepiej zapomnieć, bo graliśmy anty-futbol. Zawodnicy z KSZO przewyższali nas pod każdym względem. Na szczęście nie daliśmy sobie strzelić bramki do przerwy i na drugą część spotkania drużyna wyszła zupenie odmieniona. Chłopaki pokazali charakter. Po stracie bramki nie załamiali się i zdołali strzelić 2 bramki. W drugiej połowie zagraliśmy z ogromną determinacją, zaangażowaniem i wolą walki. Każdy z moich zawodników zagrał bardzo ambitnie. Fenomenalną bramkę strzelił Tomasz Faryna, który z rzutu wolnego z ok. 30 metrów ulokował piłkę w samym "okienku" bramki, a zimną krew w doliczonym czasie zachował młody Woliński. Teraz już myślimy o kolejnym przeciwniku i każdy z nas liczy na kolejne 3 pkt. Wideo: DuDi - Kielecka Piłka -------------------------------------------------------------------------------------------------------- |
Wisła Sandomierz 1:3 Partyzant Radoszyce 1:0 Pacholczak (10) 1:1 Francuz (47) 1:2 Słoń (68) 1:3 Zaliński (89) |
Wisła: Michalak - Z.Warzocha, Bryła, Rosowicz, Siudak - Kapica, A.Warzocha, Kodyra, Pacholczak (80. Krawczyń) - Michalski, Ogrodnik (86. Krakowiak) Partyzant: Winckowicz – Łuszczyński, Komisarski, Kula, Bujakowski (90. Przygodzki), Dzwonek (46. Filipczak), Jagodziński (65. Luzar), Francuz, Zaliński, Słoń, Strzałka |
Początek meczu należał do gospodarzy. Pierwszą groźną akcję Wisła przeprowadziła już w 5 minucie meczu. Mateusz Michalski zagrał piłkę do Dariusza Ogrodnika, który przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości - w tej sytuacji górą był zawodnik Partyzanta, ale kolejna akcja to bramka dla Wisły. 10 minuta spotkania - Artur Warzocha dogrywa piłkę szeroko do linii końcowej boiska, gdzie czeka na nią Grzegorz Kapica. Skrzydłowy Wisły zagrywa płaską piłkę wzdłuż pola karnego, dobiega do niej Paweł Pacholczak i bez problemu umieszcza piłkę w bramce Partyzanta Radoszyce. Goście próbowali zaatakować po straconej bramce, ale robili to bardzo chaotycznie i nieudolnie.Zagrażali bramce Marcina Michalaka jedynie po stałych fragmentach gry, ale strzały z rzutów wolnych pewnie bronił nasz bramkarz. Wiślacy zaatakowali raz jeszcze w 27 minucie meczu, kiedy to kolejny raz Artur Warzocha uruchomił Grzegorza Kapicę, który ograł obrońcę gości i wyłożył piłkę na 16 metr pola karnego. Do zagrania skrzydłowego Wisły dobiegł Artur Warzocha, ale uderzył bardzo niecelnie. W 42 minucie spotkania żółtą kartką ukarany został Mateusz Michalski. Całą pierwszą połowę Wiślacy grali spokojnie i przeważali, nic nie zapowiadało porażki. Po przerwie Wisła nie prezentowała się już tak dobrze i zagrała dużo słabiej niż w pierwszej połowie. Wiślacy nie mieli pomysłu na grę, co wykorzystali goście z Radoszyc. W 53 minucie zawodów było już 1-1. Rzut z autu na wysokości pola karnego Wisły, mocny wrzut w pole karne i za krótkie wybicie Mateusza Michalskiego. Napastnik gości dobiega do piłki i płaskim strzałem z 8 metrów pokonuje Marcina Michalaka. Wiślacy próbowali odpowiedzieć na trafienie gości, ale ich ataki nie przynosiły skutku. Partyzant cofnął się do obrony i czekał na swoje okazje. I to właśnie po jednej z kontr goście zdobyli drugą bramkę. 68 minuta meczu Napastnik gości otrzymuje podanie w środkowej strefie boiska ogrywa 3 obrońców Wisły i oddaje strzał. Piłka odbija się od wracającego zawodnika Wisły i zmienia kierunek. Bezradny Marcin Michalak - Wisła przegrywa 1-2. W 80 minucie meczu pierwsza zmiana w Wiśle - Krawczyk za Pacholczaka. 6 minut później Krakowiak zmienia Ogrodnika. W 88 minucie spotkania Partyzant dobił Wisłę bramką na 1-3. Środkowy pomocnik gości zagrywa prostopadłą piłkę do wychodzącego na czystą pozycję napastnika. Zawodnik Partyzanta oddaje strzał i Marcin Michalak po raz trzeci wyciąga piłkę z siatki. Autor: Cez1925, Bart1925 - Kielecka Piłka -------------------------------------------------------------------------------------------------------- |
|