Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Transfery 2024

Rozgrywki
2023/2024
Ekstraklasa
I liga
II liga
III liga, gr.: 1, 2, 3
IV liga
Klasa okręgowa
Klasa A, gr. I
Klasa A, gr. II
Klasa A, gr. III
Klasa B, gr. I
Klasa B, gr. II
Klasa B, gr. III


Puchar Polski
Okręgowy PP

Junior starszy:
  CLJ U-19, makro,
  ŚLJS, wiosna
  okr.: 1, 2, 3; 4, 5, 6.
Junior młodszy:
  CLJ U-17, gr. B;
  ŚLJM: I liga, II liga;
  ŚLJM U-16;
  okr.: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7.

Trampkarz starszy:
  CLJ U-15, gr.: A, B, C;
  wiosna, gr.: A, B, C.
  ŚLTS, (bar.),
  okr.: 1, 2, 3, 4.
  wiosna:
    I liga: gr. 1, gr. 2;
    II liga.
Trampkarz młodszy:
  ŚLTM 1, ŚLTM 2, ŚLTM 3,
  wiosna: ŚLTM 2, ŚLTM 3,
  okr.: 1, 2, 3, 4;
  wisona.: 5, 6, 7, 8.

Młodzik starszy:
  ŚLMS1, ŚLM2 gr 1, gr. 2,
  wiosna: ŚLMS1,
    ŚLM2: gr 1, gr. 2,
  okr.: 1, 2, 3, 4, 5, 6;
  wiosna: 7, 8, 9, 10, 11.
Młodzik młodszy:
  ŚLMM 1, ŚLMM 2,
  wiosna: ŚLMS1,
    ŚLM2: gr 1, gr. 2,
  okr.: 1, 2, 3, 4, 5, 6;
  wiosna: 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13.

Kobiety:
    Ekstraliga,
    I liga,
    II liga płd., (płn.),
    III liga,
    IV liga,
    CLJ U-18.
    CLJ U-16.
    Puchar Polski.

2022/2023
Ekstraklasa
I liga
II liga
III liga
IV liga
Klasa okręgowa
Klasa A, gr. I
Klasa A, gr. II
Klasa A, gr. III
Klasa B, gr. I
Klasa B, gr. II
Klasa B, gr. III

Puchar Polski
Okręgowy PP

Junior starszy:
  CLJ U-19, makr.;
  ŚLJS 1, wiosna,
  ŚLJS 2, wiosna;
  okr.: 1, 2, 3, 4.
Junior młodszy:
  CLJ U-17, bar., fin.;
  ŚLJM, ŚLJM U-16;
  okr.: 1, 2, 3, 4.

Trampkarz starszy:
  CLJ U-15 (bar.),
    wiosna, bar., fin.;
  ŚLTS 1, wiosna,
  ŚLTS 2, wiosna;
  okr.: 1, 2, 3, 4, 5, 6.
Trampkarz młodszy:
  ŚLTM 1, wiosna,
  ŚLTM 2, wiosna;
  okr.: 1, 2, 3, 4.

Młodzik starszy:
  ŚLMS 1, wiosna,
  ŚLMS 2, wiosna,
  ŚLMS 3, wiosna;
  okr.: 1, 2, 3, 4, 5, 6,
    7, 8, 9, 10, 11, 12.
Młodzik młodszy:
  ŚLMM 1, wiosna,
  ŚLMM 2, wiosna;
  okr.: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8.

Kobiety:
    Ekstraliga,
    I liga,
    II liga płd., (płn.),
    III liga,
    IV liga,
    CLJ U-17.

Morawicka LF
Włoszczowska LPNH
Aktualnie online
· Gości online: 91

· Użytkownikw online: 0

· Łącznie użytkownikw: 117,395
· Najnowszy użytkownik: Blevin46555

Notice: Constant _INCROOT already defined in /home/kielecka/www/news.php on line 21
Podsumowanie 25 kolejki Klasy Okr?gowej

a Unia Sędziszów 3:0 Gród Wiślica

a


Unia: Otręba - Żebrowski, Krupa, Surdel, Mendrala, Matelski (80.Warot), Surówka, Faryna (82.Rozborski), Chuptyś (85.Wójcicki), Zapalski, Łoboda

Już przed meczem wielu fachowców typowało pewne zwycięstwo Unii. Wydarzenia boiskowe potwierdziły wcześniejsze przypuszczenia. Do przerwy Sędziszowianie prowadzili 2:0. Po zmianie stron podopieczni Krystiana Rokickiego dorzucili jeszcze jednego gola i końcowy wynik meczu brzmiał 3:0 na korzyść Unii.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------


Świt Ćmielów 0:3 Nidzianka Bieliny

0:1 Jakubczyk (23)
0:2 Sito (44)
0:3 Wąś (65)
a


Nidzianka: Iwan – Skrzypek, Janaszek, Satro, Gałka – Mochocki (70.Skrzyniarz), Kraj, Kowalczyk, Sito – Jakubczyk, Wąś (75. Marcin Pindral)

Faworyt przed meczem był jeden - Nidzianka Bieliny. Wynik w pełni odzwierciedla wydarzenia boiskowe. Pierwsza bramka dla Bielinian padła w 23 minucie meczu, kiedy to Karol Jakubczyk znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i pewnie umieścił piłkę w siatce. Drugi gol dla Nidzianki padł pod koniec pierwszej połowy. Przed polem karnym sfaulowany został Piotr Wąś. Sędzia podyktował rzut wolny. Do piłki podszedł Sebastian Satro, który huknął na bramkę ze wszystkich sił. Bramkarz gospodarzy sparował futbolówkę przed siebie. Do piłki dopadł Dominik Sito i nie miał problemów ze zdobyciem gola. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie.

W drugiej części meczu goście z Bielin swoje zwycięstwo przypieczentowali 3 bramką. W 65 minucie w zamieszaniu w polu karnym najlepiej zachował się Piotr Wąś i przybił gwoźdź do trumny Świtu.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------


a ŁKS Łagów 2:0 Zenit Chmielnik

1:0 Kowalski (45)
2:0 Bochniak (52)
a


Łagów: Styczyński – Sadłowski, Arczewski, Kowalski – Kołbuc, Nawrocki, M. Wąsik (90. Czaja), T. Pustuła (80. P. Wąsik), Kamiński (70. Michalczyk) – Murzec (60. Brudek), Bochniak.

Zenit: Pryjda – Pęcherz, Cielibała, Ciacia, Tomczyk (73. Boksa) – M. Nędza, Braciszewicz, D. Osman, Zadorski – Gwarek, Biały.

Gospodarze podobnie zresztą jak i drużyna z Chmielnika to zdecydowania zawodnicy własnego boiska. Ten fakt znalazł potwierdzenie na boisku, gdzie mimo słabszej gry na początku meczu łagowianie zgarneli komplet punktów i awansowali na pozycję wicelidera kosztem Samborca. Prowadzenie ŁKS objął w 45 minucie spotkania. Do dośrodkowania Sadłowskiego z rzutu wolnego najwyżej wyskoczył Kowalski i zaskoczył Pryjdę. Bramka stracona w końcówce pierwszej połowy negatywnie wpłynęła na Zenit, który w 52 minucie stracił drugiego gola. Tym razem katem okazał się Szymon Bochniak, który zdobył kolejnego gola w rundzie wiosennej i potwierdził, że jest jednym z najlepszych napastników grających na boiskach okręgówki. Do końca spotkania ŁKS stworzył sobie jeszcze kilka okazji, lecz zawodnikom brakowało zimnej krwi pod bramką Pryjdy i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:0.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------


a Zieleń Żelisławice 2:2 Piast Chęciny

Dla Zieleni: A. Fira (45+1), Wójcik (60)
a


Zieleń: G.Kowalski - Świerboda (40.Słomiński), Gwiazda, Sychowicz (65.Szlacheta), W.Nidziński, M.Wójcik, A. Fira (70.Góral), D.Kowalski, Skupin - P.Nidziński, T.Fira

Remis w meczu drużyn walczących o utrzymanie. Wynik ten z pewnością nie satysfakcjonuje ani jednych ani drugich. Wydaje się, że zarówno Zieleń, jak i Piast są coraz bliżej spadku do Klasy A.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------


a Victoria Skalbmierz 2:1 MKS Stąporków

0:1 Piróg (15)
1:1 Albin (60)
2:1 Kucybała (73)
a


Victoria: Tomczyk – Borek, Albin, Stelmach, Dzierżak – Zalewski, Włudarz, Kupiszewski (70. Jakubas), Rechowicz (70. Kucybała) – Wojtal (88. Suchowiecki), Łakota.

Stąporków: Gwizd – Piwowar, Staniec, Goraj, Iwanek – Stawiarski, Plewniak, Salwa (80. Górlicki), K. Rzeszowski (77. Janus) – Jedynak, Piróg (84. Jurczyk).

Victoria dotychczas u siebie w tym sezonie przegrała tylko raz (1:2 z Łagowem). Nawet mimo tego zdecydowanym faworytem spotkania na stadionie przy ulicy Podporucznika Sokoła byli goście ze Stąporkowa – zdecydowany lider rozgrywek i główny faworyt do awansu. Mimo dosyć słabego początku spotkania w wykonaniu obu drużyn na prowadzenie goście wyszli w 15 minucie spotkania, kiedy dośrodkowanie Jedynaka na bramkę zamienił Michał Piróg. MKS mimo że kontrolował sytuację na boisku do końca pierwszej połowy nie był w stanie wstrzelić się w bramkę Victorii w której dzielnie spisywał się Tomczyk.

Druga połowa zaczęła się podobnie jak końcówka pierwszej, czyli od ataków Stąporkowa, ale żaden z jego zawodników nie potrafił wykorzystać dogodnych sytuacji, a te mieli mi. Jedynak, Piróg i Plewniak. Niewykorzystane sytuację się mszczą i ta stara piłkarska prawda sprawdziła się w 60 minucie meczu, gdy po błędzie Gwizda piłkę do siatki skierował Albin. Strzelona bramka sprawiła że gospodarze rzucili się na bramkę ekipy Waldemara Szpiegi i sami o mało nie stracili bramki, gdy strzał Jedynaka z największym trudem obronił Tomczyk. Victoria nie wystraszyła się bardziej doświadczonego rywala i w 73 minucie wyszła na prowadzenie. Nieporozumienie w szeregach obronnych MKS – u wykorzystał wprowadzony kilka minut wcześniej Kucybała i swoistego rodzaju sensacja stała się faktem, tym bardziej, że do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Tym samym Victoria udanie zrehabilitowała się za jesienną porażkę w Stąporkowie. Co więcej zespół Stanisława Magiery, który jeszcze kilka kolejek temu wydawał się kandydatem do spadku wydaje się być w tej chwili praktycznie niezagrożony.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------


a Zorza Tempo Pacanów 0:0 Klimontowianka Klimontów


a


Zorza: Reczek – Skiba, Kondek, Nowicki, Marcinek – Gawłowski, Kosiór (68. Zaród), Jabłoński, Sekuła (46. M. Patyna) – Czech, Gwóźdź.

Klimontowianka: Brzyszcz – Sejdziński, Zawadzki (87. Pawłowski), Borycki, Krawczyk – Chwała, Koczot, Andrzejczak (89. M. Ferens), G. Gawryś – Barański, Szmuc (80. Krakowiak).

Klimontowianka do Pacanowa przyjechała po druzgocącej porażce w Stąporkowie i za wszelką cenę chciała zgarnąć komplet punktów. I trzeba przyznać, że gdyby duża doza szczęścia nie towarzyszyła gospodarzom a między słupkami nie stał świetnie dysponowany Reczek ten cel beniaminkowi udałoby się osiągnąć. Początek spotkania był dość wyrównany. Pierwszą okazję do zdobycia bramki zmarnowali podopieczni Sławomira Skiby. Lewą stroną urwał się Jabłoński, dośrodkowanie pomocnika gospodarzy spadło wprost pod nogi Czecha, ten jednak został w ostatniej chwili zablokowany. Klimontowianka odpowiedziała w 22 minucie. Ładną akcję ze środka pola rozprowadził Szmuc, piłka trafiła do Barańskiego – ten jak na tacy wyłożył piłkę do Koczota a ten tylko w sobie znany sposób trafił z 5 metrów w poprzeczkę mając przed sobą pustą bramkę. Podrażnieni takim obrotem sprawy zawodnicy Zorzy ruszyli do ataku i w 31 minucie stworzyli sobie najlepszą okazję w całym spotkaniu. Odważnie w pola karne wpadł Gwóźdź minął Zawadzkiego i Sejdzińskiego, jednak strzał napastnika gospodarzy minął bramkę strzeżoną przez Brzyszcza. Pod koniec pierwszej połowy inicjatywę przejęła Klimontowianka. Dwie dobre okazje do zdobycie bramki miał Chwała, ale wynik nie uległ zmianie.

Druga połowa rozpoczęła się od ataków Zorzy, które rozbijane były przez obronę LKS – u. Podopieczni Roberta Tomczyka z biegiem czasu zaczeli panować nad wydarzeniami na boisku i stworzyli sobie trzy stuprocentowe sytuacje. Najpierw ładne uderzenie Gawrysia w 65 minucie obronił Reczek. Bramkarz Zorzy miał sporo szczęścia w 71 minucie gdy po uderzeniu Brańskiego piłka trafiła w poprzeczkę. To że bramkarz gospodarzy miał w niedzielę swój dzień udowodnił w 77 minucie, gdy instynktownie obronił uderzenie Zawadzkiego z rzutu wolnego. Miejscowi próbowali ogryzać się kontrami jednak bardzo dobrze defensywą beniaminka kierował Sejdziński. Ostatnie słowo w tym spotkaniu mogło należeć do Klimontowianki, jednak na drodze po uderzeniu Boryckiego stanął Reczek i poprzeczka, która wyjątkowo sprzyjała bramkarzowi z Pacanowa. Tym samym żadnej z drużyn nie udało się zdobyć kompletu punktów. Mecz w sumie jeżeli chodzi o posiadanie piłki był wyrównany, ale to goście mogą żałować, że zmarnowali tyle dogodnych sytuacji do zdobycia bramki mając przy tym sporo pecha.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------


a Moravia Morawica 2:2 Skała Tumlin

0:1 Ziębiński (12)
1:1 Woś (18)
1:2 Ziębiński (35)
2:2 P.Strójwąs (75)


Moravia: Woźniak – A. Strójwąs, B. Młynarczyk, Rożkiewicz, Koncewicz – W. Młynarczyk, E. Lurzyński, K. Kubicki (43. Jasiński) Woś – Chlebowski, P. Strójwąs (80. Przeździk).

Jeden punkt wywalczyła nasza drużyna w meczu z prowadzoną przez byłego trenera Moravii Jacka Pawlika Skałą Tumlin. W gorące, niedzielne popołudnie piłkarze stworzyli niezłe widowisko, a z podziału punktów dużo bardziej zadowoleni byli goście.

Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia Skały, która w 12 minucie objęła prowadzenie po strzale Ziębińskiego. Sześć minut później był już jednak remis kiedy Maciek Woś wykończył znakomitą akcję Wojtka Młynarczyka. Skała w tej połowie stworzyła jeszcze dwie znakomite sytuacje z czego jedną wykorzystał w 35 minucie strzelec pierwszego gola Ziębiński wykorzystując niezdecydowanie Sławka Rożkiewicza. Zabrakło za to skuteczności z drugiej strony, kiedy raz Daniel Koncewicz po rzucie rożnym z siedmiu metrów nie trafił w bramkę, a drugi raz Przemek Strójwąs w podobnej sytuacji główkował tuż nad poprzeczką. Druga połowa to zdecydowana dominacja naszego zespołu, który raz po raz zagrażał bramce gości. Z kilku sytuacji wykorzystaliśmy jednak tylko jedną. W 62 minucie sam na sam znalazł się Przemek Strójwąs lecz za długo zwlekał ze strzałem i obrońcy zażegnali niebezpieczeństwo. W 75 minucie był już skuteczny, kiedy głową doprowadził do wyrównania po rzucie rożnym. Zwycięstwo Moravii mogli zapewnić jeszcze Wojtek Młynarczyk - piłka po jego strzale trafiła w słupek, a także w ostatnich minutach Hubert Przeździk, który nie potrafił wykorzystać sytuacji sam na sam z bramkarzem.

Relacja: morawica.pl

--------------------------------------------------------------------------------------------------------


Lechia Strawczyn 4:2 LZS Samborzec

Dla Samborca: Ziółek (36), (74)

Samborzec: Cielecki – Stanek, Trześniewski, Dybus (71. Kuśmira), Abram – Zych, Gawroński, Syguła, Rędzi (46. Wasilewski) – Dziedzic, Ziółek.

Wicelider dosyć niespodziewanie przegrał w Strawczynie z będącą ostatnio pod formą Lechią. Pierwsza bramka padła w 10 minucie spotkania. Lewą stroną urwał się jeden z zawodników Lechii, który minął Zycha i ładnym uderzeniem pokonał Cieleckiego. Goście pierwszą groźną okazję stworzyli sobie w 24 minucie gdy po dośrodkowaniu Gawrońskiego ładnie głową przymierzył Dybus, jednak Majdziński był na posterunku. Wyrównujące trafienie miało miejsce w 36 minucie. Dziedzic pociągnął kilka metrów prawą stroną i wyłożył piłkę do Ziółka a napastnik LZS – u skierował piłkę do siatki. Pięć minut później po błędzie obrony Samborca do pustej bramki nie trafił Kasprzyk. Druga połowa rozpoczęła się od dwóch okazji dla podopiecznych Roberta Kuśmiry. Najpierw w dobrej okazji w piłkę nie trafił Gawroński a kilka minut późnij spudłował Dziedzic. Co nie udało się przyjezdnym udało się gospodarzom. Dwie bliźniaczo podobne do siebie akcje i po 63 minutach Lechia prowadziła już dwiema bramkami. Samborzec odpowiedział w 74 minucie za sprawą Ziółka, który znalazł się w dobrej sytuacji po dograniu od Dziedzica i nie zmarnował okazji. Gdy wydawało się, że w meczu wszystko jeszcze zdarzyć się może decydujący cios zadali gospodarze. Uderzenie z około 20 metrów trafiło jeszcze w Trześniewskiego kompletnie zmylając Cieleckiego, który był w tej sytuacji bezradny. Do końca spotkania atakował LZS, ale ani Sygule ani Zychowi nie udało się zaskoczyć Majdzińskiego.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zapowiedź:

W najbliższej kolejce najciekawiej zapowiada się pojedynek w Bielinach, gdzie miejscowa Nidzianka zmierzy się z mogącą (podobnie jak gospodarze) włączyć się do walki o awans Lechią. Teoretycznie łatwe zadania powinna mieć czołówka, która zmierzy się z teoretycznie słabszymi drużynami. Ciekawie powinno być też w Klimontowie gdzie walcząca o kontakt ze środkiem tabeli Klimontowianka podejmuje Unię Sędziszów.

Pary najbliższej kolejki:
Nidzianka Bieliny - Lechia Strawczyn
LZS Samborzec - Zorza Tempo Pacanów
Klimontowianka Klimontów - Unia Sędziszów
Gród Wiślica - ŁKS Łagów
Zenit Chmielnik - Moravia Morawica
Skała Tumlin - Victoria Skalbmierz
MKS Stąporków - Zieleń Żelisławice
Piast Chęciny - Świt Ćmielów
Początek wszystkich spotkań o godzinie 17.00.

Klasa okręgowa
1.   MKS Stąporków 30 63 87–21
2.   ŁKS Łagów 30 56 66–39
3.   LZS Samborzec 30 53 60–46
4.   Nidzianka 30 50 55–37
5.   Moravia 30 50 50–41
6.   Skała 30 46 52–39
7.   Unia 30 45 51–44
8.   Zenit 30 44 53–46
9.   Victoria 2015 30 44 51–54
10.   Lechia 30 42 65–52
11.   Zorza Tempo 30 39 37–48
12.   Zieleń 30 36 36–54
13.   Klimontowianka 30 33 28–47
14.   Piast 30 30 40–62
15.   Świt 30 22 30–88
16.   Gród 30 17 34–77
 


Autorzy: DanielQ, Kamil - Kielecka Piłka
Komentarze
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.