Gród Ćmińsk | 1–2 | Jawornik Gorzków | ||
Opara 5 – Witek 26, 70. Gród: Jarząb - Ślewa, Kosmala, Łosiak (46. Kowalski), R. Głuszek – T. Frączyk, Leśniewski (46. Zięba), Koza, Sadza, Zapała (65. Podlewski) – Opara (46. Szafarczyk). Jawornik: Bucki - Maderak, M. Wątek (35. Pietrzyk), Szlembarski, Zapart - A. Niedźwiedź, Ł. Niedźwiedź, Janas, Kubiński -Witek, Feluś (82. N. Wątek). Mecz nie był pięknym widowiskiem. Gospodarze na początku przeważali i to przyniosło im efekt już w pierwszej połowie. Bramkarza Jawornika - Marka Buckiego pokonał Mateusz Opara i było 1:0 dla gospodarzy. Wydawało sie, że był to gol samobójczy, lecz ostatni piłki dotknął zawodnik Grodu. Gorzkowianie jeszcze przed przerwą zdołali doprowadzić do wyrównania po strzale Krzysztofa Witka. Po zmianie stron odważniej zaatakował Jawornik i efektem tego był kolejny gol dla piłkarzy z okolic Krakowa. Na listę strzelców ponownie wpisał się Krzysztof Witek. Gospodarze nie byli już w stanie strzelić bramki i pierwsze zwycięstwo Jawornika w nowym sezonie okazało się faktem. Źródło: własne / jawornikgorzkow.futbolowo.pl |
Sparta Zagnańsk | 2–2 | Astra Piekoszów | ||
Kostur 13, 40 - Jaroszenko 17, Zychalski 62. Sparta: Ł. Piwowar – Krzos, D. Piwowarczyk, G. Borowiec, M. Piwowarczyk – M. Piwowar (60. Cedro), Uczak, Piwko, Ząbskiewicz (80. Ł. Borowiec) – Kostur (70. Dąbrowski), Gos (60. Mazurkiewicz). Astra: Trela – Plech, Karbownik, Koza, Banaś – Mularczyk, Jaroszenko, Szymoniak, D. Marek (80. Włodarczyk) – K. Marek (79. Pakuła), Wach (60. Zychalski). Mecz Sparty Zagnańsk (dawnego Leśnika) z Astrą Piekoszów na remis. Samo spotkanie, mogło się podobać, ponieważ padło w nim 4 gole. W barwach gospodarzy, na wyróżnienie zasługuje Łukasz Kostur - zdobywca obu bramek dla Sparty. |
Piast Chęciny | 0–4 | Dąb Nagłowice | ||
Ł. Niemstak 50, Trela 70, Kisiel 75, Wójcik 82. Dąb: Pacholec – M. Pustuł, Kisiel, Wąwoźniak (85. Zygmunt), Jabłoński – R. Pustuł (75. Antosik), Radecki, P. Niemstak, Trela – Ł. Niemstak, Wójcik (88. Seweryn). Spadkowicz z Chęcin rozgromiony na własnym terenie przez Dąb Nagłowice. Przez całe spotkanie to podopieczni Andrzeja Fendrycha dyktowali tempo gry. O ile w pierwszej części meczu brakowało im skuteczności, to w drugiej odsłonie w pełni się zrehabilitowali, zdobywając 4 gole. |
GKS Kluczewsko | 1–3 | Zieleń Żelisławice | ||
Prokop 80 z karnego – T. Fira 30, Świeboda 65, Lichosik 75. Kluczewsko: Suliga – Olczyk, Nowak, Fiecek, Wójcik - Owsikowski, Kozłowski (75. Komisarczyk), Pura (46. Kowalczyk), N. Celebański (46. Krakowiak) – Barabasz (70. M. Celebański), Prokop. Zieleń: Tylko – A. Fira, Sychowicz, Gwiazda, Skupin (75. Stępniak) - Kowalski (60. Lichosik), Stefańczyk, Świeboda (90. M. Fira), T. Fira (70. P. Nidziński) – Szlacheta, Góral. Spotkanie w pierwszej połowie było bardzo wyrównane. Oba zespoły stwarzały sporo sytuacji podbramkowych, jednak wykończenia były najczęściej niecelne lub łatwe do obrony. Jedyną skuteczną akcje przeprowadziła drużyna Zieleni. Paweł Świeboda po rajdzie prawą stroną idealnie dośrodkował do wchodzącego Tomasza Firy, który głową pewnie pokonał bramkarza gospodarzy. Chwile pózniej T.Fira prostopadłą pilką uruchomił Sebastiana Górala, ktory wyszedł sam na sam, lecz w zdobyciu gola przeszkadza mu murawa boiska. Piłkarze z Kluczewska mieli także jedną świetną sytuacje, lecz strzał z 5 metrów pewnie wybronił Dariusz Tylko. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-1. Po przerwie obraz gry uległ lekkiej zmianie. Drużyna Zieleni zaczęła częściej atakować i uzyskała lekką przewagę. Zaowocowało to dwoma kolejnymi golami. Pierwszego strzelił Paweł Świeboda, wykańczając akcję pewnym strzałem w dolny róg bramki. Już 3 minuty później było 0-3, a bramkę głową strzelił debiutujący w barwach Zieleni - Zbigniew Lichosik. Po tych trafieniach gospodarze zaczęli częściej atakować, lecz Żelisławiczanie pewnie się bronili stwarzając sobie kolejne sytuacje. W takich znaleźli się między innymi Sebastian Góral i Łukasz Stefańczyk, jednak w obu przypadkach brakowało szczęścia przy wykończeniu. Jedyny gol dla Kluczewska padł z rzutu karnego w 84 minucie meczu. Spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 1-3. Źródłó: własne / zielenzelislawice.futbolowo.pl |
Partyzant Wodzisław | 3–5 | LKS Bolmin | ||
Obwiosło 27, 73, Januszewski 36 – S. Hajduk 29, 50, 55, 75, Wróbel 39. Partyzant: Wiśniewski – Nowak, Witkowicz (65. Górski), Szota, Kaleta (75. Chorąży) – Postrach, Bielecki, Januszewski, Stefański (55. Pasteczka) – Zasada (75. Ozga), Obwiosło. Bolmin: Telesiewicz – Nowak (80. Smoliński), Opoka, Stawiak, Sornat - Blicharski, Kleszcz, S. Dudek, Wróbel – S. Hajduk (85. Hałat), Szymkiewicz (60. Bęben). Aż 8 bramek padło w Wodzisławiu, gdzie miejscowy Partyzant podejmował jednego z głównych faworytów do awansu - LKS Bolmin. Samo spotkanie mogło się podobać. Obie drużyny stworzyły sobie po kilka dogodnych sytuacji, jednak to podopieczni Filipa Robaka w ostatecznym rozrachunku okazali się lepsi. Wynik mógłby być znacznie wyższy, gdyby nie kilka kontrowersyjnych decyzji sędziego. |
Sokół Rykoszyn | 5–1 | Czarnovia Kielce | ||
Stańczyk 30, 40 z karnego, 65, 82 Domagała 68 – Żelazny 15. Sokół: Buras (78. Korzeniak) – Śladkowski, Ł. Szymański, Sidło, K. Michalski (55. Domagała) – Wijas, Król, Turek (75. Bielicz), Podgórski (70. S. Michalski) – Stańczyk, P. Szymański. Na inauguracje A Klasy, beniaminek - Sokół zdeklasował Czarnovie 5:1. Choć to goście objęli prowadzenie po przepięknym strzale z wolnego Piotra Żelaznego, to jednak gospodarze minuta po minucie coraz bardziej punktowali przeciwnika. Około 30 minuty meczu, napastnik Czarnovii - Grzegorz Ziarkowski obejrzał drugą żółtą kartkę i opuścił plac gry. W międzyczasie Sokół strzelił bramkę oraz po problematycznym rzucie karnym objął prowadzenie. Wówczas szanse się wyrównały, za faul taktyczny Łukasz Szymański opuścił plac gry. W drugiej połowie kontry Sokoła siały spustoszenie w słabo dysponowanej tego dnia defensywie zespołu z Kielc. Z jednej strony - poukładana gra, gra piłką, mądrość w konstruowaniu akcji, z drugiej kompletny chaos, słabo ustawiony zespół pod względem taktycznym. Autor: Gie - Kielecka Piłka |
Polanie Pierzchnica | 2–0 | Star Starachowice | ||
Bielecki 43, Lipa 78. Polanie: P. Dygas – W. Szczukiewicz (80. J. Szczukiewicz), Detka, P. Ramiączek, B. Ramiączek – Baran, Kwaśniewski, Lipa (89. Malinowski), M. Ramiączek (75. Kmiecik) – Bielecki, Pawłowski (62. Rajecki). Przez większość meczu to gospodarze mieli przewagę, jednak bardzo długo nie potrafili jej udokumnetować zdobyciem bramki. Dopiero pod koniec pierwszej połowy, zawodnicy trenera Sławomira Wojtasińskiego wyszli na prowadzenie - po dokładnej centrze Huberta Lipy, ładną bramkę strzałem głową zdobył Patryk Bielecki. W drugiej odsłonie, goście ze Starachowic mogli się pokusić o zdobycie wyrównującego trafienia, lecz strzał po rykoszecie wybronił debiutujący w barwach Polan - Paweł Dygas. Żółto-zieloni nie chcieli być dłużni przeciwnikom i przeprowadzili kilka groźnych akcji, ale brakowało im skuteczności. W 78 minucie meczu, wynik ustalił Hubert Lipa, który ładnym strzałem bezpośrednio z rzutu wolnego pokonał bramkarza gości. Więcej zdjęć tutaj. Źródło: własne / polanie-pierzchnica.yoyo.pl Zdjęcia: Grzegorz Sojka |