Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Transfery 2024

Rozgrywki
2023/2024
Ekstraklasa
I liga
II liga
III liga, gr.: 1, 2, 3
IV liga
Klasa okręgowa
Klasa A, gr. I
Klasa A, gr. II
Klasa A, gr. III
Klasa B, gr. I
Klasa B, gr. II
Klasa B, gr. III


Puchar Polski
Okręgowy PP

Junior starszy:
  CLJ U-19, makro,
  ŚLJS, wiosna
  okr.: 1, 2, 3; 4, 5, 6.
Junior młodszy:
  CLJ U-17, gr. B;
  ŚLJM: I liga, II liga;
  ŚLJM U-16;
  okr.: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7.

Trampkarz starszy:
  CLJ U-15, gr.: A, B, C;
  wiosna, gr.: A, B, C.
  ŚLTS, (bar.),
  okr.: 1, 2, 3, 4.
  wiosna:
    I liga: gr. 1, gr. 2;
    II liga.
Trampkarz młodszy:
  ŚLTM 1, ŚLTM 2, ŚLTM 3,
  wiosna: ŚLTM 2, ŚLTM 3,
  okr.: 1, 2, 3, 4;
  wisona.: 5, 6, 7, 8.

Młodzik starszy:
  ŚLMS1, ŚLM2 gr 1, gr. 2,
  wiosna: ŚLMS1,
    ŚLM2: gr 1, gr. 2,
  okr.: 1, 2, 3, 4, 5, 6;
  wiosna: 7, 8, 9, 10, 11.
Młodzik młodszy:
  ŚLMM 1, ŚLMM 2,
  wiosna: ŚLMS1,
    ŚLM2: gr 1, gr. 2,
  okr.: 1, 2, 3, 4, 5, 6;
  wiosna: 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13.

Kobiety:
    Ekstraliga,
    I liga,
    II liga płd., (płn.),
    III liga,
    IV liga,
    CLJ U-18.
    CLJ U-16.
    Puchar Polski.

2022/2023
Ekstraklasa
I liga
II liga
III liga
IV liga
Klasa okręgowa
Klasa A, gr. I
Klasa A, gr. II
Klasa A, gr. III
Klasa B, gr. I
Klasa B, gr. II
Klasa B, gr. III

Puchar Polski
Okręgowy PP

Junior starszy:
  CLJ U-19, makr.;
  ŚLJS 1, wiosna,
  ŚLJS 2, wiosna;
  okr.: 1, 2, 3, 4.
Junior młodszy:
  CLJ U-17, bar., fin.;
  ŚLJM, ŚLJM U-16;
  okr.: 1, 2, 3, 4.

Trampkarz starszy:
  CLJ U-15 (bar.),
    wiosna, bar., fin.;
  ŚLTS 1, wiosna,
  ŚLTS 2, wiosna;
  okr.: 1, 2, 3, 4, 5, 6.
Trampkarz młodszy:
  ŚLTM 1, wiosna,
  ŚLTM 2, wiosna;
  okr.: 1, 2, 3, 4.

Młodzik starszy:
  ŚLMS 1, wiosna,
  ŚLMS 2, wiosna,
  ŚLMS 3, wiosna;
  okr.: 1, 2, 3, 4, 5, 6,
    7, 8, 9, 10, 11, 12.
Młodzik młodszy:
  ŚLMM 1, wiosna,
  ŚLMM 2, wiosna;
  okr.: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8.

Kobiety:
    Ekstraliga,
    I liga,
    II liga płd., (płn.),
    III liga,
    IV liga,
    CLJ U-17.

Morawicka LF
Włoszczowska LPNH
Aktualnie online
· Gości online: 76

· Użytkownikw online: 0

· Łącznie użytkownikw: 117,395
· Najnowszy użytkownik: Blevin46555
Podsumowanie 4 kolejki III ligi (foto)
Orlicz Suchedniów 0–0 MZKS Alwernia

Orlicz: Robert Bilski — Daniel Dulak, Michał Kubiec, Paweł Jaworek, Łukasz Ubożak, Paulo Korkishko, Szymon Gryz, Sebastian Hajduk, Radosław Wilk, Roman Babyn (69 Radosław Kozera), Mariusz Jaros (81 Michał Zegadło).
MZKS Alwernia: Piotr Chuberski — Paweł Sawczuk, Przemysław Cecuga, Krzysztof Dukała, Marek Baster, Jarosław Cecuga (46 Michał Kuć), Mariusz Klakla, Paweł Jajko (91 Sergio Nyahle), Przemysław Senderski, Filip Kasiński (46 Klaudiusz Glistak), Marcin Józkowicz (86 Grzegorz Pater).

Żółte kartki: Daniel Dulak, Sebastian Hajduk, Radosław Kozera, Michał Zegadło - Jarosław Cecuga, Paweł Sanczuk.
Czerwona kartka: Marek Baster 71.
Sędziował: Rafał Rzeszutek (Starachowice).
Widzów: 500.

Lepiej spotkanie rozpoczęli gospodarze, przez pierwsze 45 minut to podopieczni grającego trenera Pawła Jaworka częściej zagrozili bramce Alwerni. Po akcjach wykończonych strzałami: Radosława Wilka, Mariusza Jarosa czy głową trenera Jaworka piłka lądowała w rękach bramkarza przyjezdnych, Piotra Chuberskiego. W 23 minucie po kombinacyjnym wykonanym rzucie rożnym Roman Babyn strzelaił w światło bramki, a piłka odbita głową przez jednego obrońcę przeszła tuż nad poprzeczką. W 26 minucie po akcji lewą flanką Sebastian Hajduk efektownym „rogalem” chciał zaskoczyć bramkarza przyjezdnych, jednak i tym razem obrońca Alwerni odbił piłkę głową, a ta przeleciała tuż nad poprzeczką. Znakomitym zagranie w tempo do Babyna popisał się Szymon Gryz, jednak ukraiński napastnik nie wykorzystał tego podania. W końcówce pierwszej części ponownie aktywni w tym pojedynku napastnicy Wilk i Jaros próbowali pokonać golkipera MZKS-u, ale ich strzały przelatywały obok słupka bramki strzeżonej przez Chuberskiego.


Sebastian Hajduk (przy piłce) był wyróżniającym się zawodnikiem na boisku w meczu z MZKS Alwernią, obok Jarosław Cecuga (fot. Karol Gorzkowski)

Po zmianie stron gracze Orlicza spuścili nieco z tonu. Gra przeniosła się w większości do środkowej strefy boiska, a zawodnicy Orlicza nie mieli zwyczajnie pomysłu na grę. W 69 min. kibice w Suchedniowie zamarli, kiedy to po interwencji Roberta Bilskiego w starciu z napastnikiem gości Marcinem Józkowiczem, golkiper miejscowych został kontuzjowany. Na szczęście dla gospodarzy Bilski mógł chwilę później kontynuować grę. W 71 min. najbardziej doświadczony gracz Alwerni z przeszłością pierwszoligową Marek Baster dopuścił się brutalnego faulu na Hajduku. Sędzia główny Rafał Rzeszutek nie miał żadnych wątpliwości i ukarał zawodnika czerwonym kartonikiem. Miejscowi zwietrzyli sytuację, jednak nie wiele z tego przyszło gdyż nie potrafili poważnie zagrozić bramce Alwerni. Gdy jednak zaatakowali nie potrafili trafić do siatki. W 90 minucie świetnej okazji do zdobycia bramki nie wykorzystał Radosław Kozera, który z szesnastu matró zamiast do pustej bramki trafił w obrońcę Alwerni.

Dla Kieleckiej Piłki:
Paweł Jaworek, Orlicz: - Dzisiaj nie zdobyliśmy punktu, tylko straciliśmy dwa. Pomijając już to, że graliśmy ostatnie pół godziny z przewagą zawodnika. Cał czas dominowaliśmy na boisku, mieliśmy tyle sytuacji, ale nie wiem jak ta piłka nie chciała wpaść do bramki. W pierwszej połowie mieliśmy trzy, cztery 100-procentowe sytuacje, które powinniśmy strzelić. Nie strzeliliśmy i straciliśmy dwa punkty. Start mieliśmy dobry, ale cóż z tego że nas chwalą za grę, jak uciekają nam kolejne punkty. Teraz przed nami ciężki mecz w Starachowicach. Juventa ostatnio jest na fali, no ale cóż musimy jechać tam i odrobić te dwa stracone „oczka” tutaj.

Marcin Gędłek, MZKS Alwernia; - Koniec z końcem, na pewno remis na ciężkim, gorącym terenie. Uważam, że nie jedna czołowa drużyna straci tutaj punkty. Widzę, że głównie Orlicz bazuje na stałych fragmentach, gry na długiej piłce oraz na walce i zaangażowaniu. Na swoim boisku i przy tej publiczności nie jedna drużyna straci punkty. Jeśli chodzi o sam mecz to nie ukrywam, że było to najsłabsze spotkanie w naszym wykonaniu jak to tej pory w obecnym sezonie. Dużo nerwowości i strat, nasz bramkarz w dwóch, trzech sytuacjach naprawdę wybronił. Po czerwonej kartce dla Bastera wydawało się, że będzie już ciężko, ale o dziwo Orlicz nie stworzył 100-procentowej sytuacji, mimo, że się starał. Remis w dziesiątkę na pewno cieszy i jest to na dzień dzisiejszy nasz sukces.

Lubrzanka Kajetanów 0–7 Naprzód Jędrzejów
Tomasz Puchrowicz – karny 15, Mateusz Fryc 22, Grzegorz Samburski 45, Grzegorz Jagodzki 45+3, Mateusz Kubicki 50, Łukasz Gajda 57, Artur Rusin 85.

Lubrzanka: Zieliński – Siwek, Mosiołek, Pałgan, Borowiec, Supierz (59. Jaworski), Cedro, K. Bracha, Skrzyniarz (30. Jagodzki), Staszewski, M. Bracha.
Naprzód: Nahamowicz – Olszewski, Puchrowicz, Styczeń, Dudek, M. Kubicki (68. Gągorowski), Marzec, Ł. Gajda, Sarr (77. Motyczyński), Samburski (77. K. Gajda), Fryc (83. M. Rusin).

Drugiego z rzędu pogromu doznali piłkarze Lubrzanki, po ubiegłotygodniowym blamażu w Karkowie z Hutnikiem 9:0, tym razem przed własną publicznością zostali pokonani przez piłkarzy Naprzodu Jędrzejów 7:0. Podobnie jak w spotkaniu z obecnym liderem III ligi małopolsko-świętokrzyskiej i tym razem spotkanie mogło się zakączyć o wiele wyższym wynikiem, gdyby tylko skuteczność graczy Naprzodu była lepsza. Problemem Lubrzanki jest to, że brak jakichkolwiek pozytywów w ich grze z dwóch ostatnich meczów.

Pierwszą bramę przyjezdni zdobyli już w 16 minucie z ewidentnego rzutu karnego, który podyktowany został po faulu na Tomaszu Styczniu. Obrońca Naprzodu został złapany w pół przez defensora miejscowych. Jedenastkę na bramkę pewnym strzałem zamienił Tomasz Puchrowicz i otworzył wynik konforntacji. Gol numer 2 był autorstwa Mateusza Fryca, który po indywidualnej akcji skierował piłkę do siatki. Przy kolejnym trafieniu także miał swój udział Fryc, dograł on piłkę do Grzegorza Samburskiego, który uieści ją w siatce. Jeszcze przed przerwą jędrzejowianie prowadzili 4:0, jednak była to zasługa samobójczego trafienia Grzegorza Jagodzkiego.

Po zmienie stron dalej na boisku dominowali goście, ale zdobyli tylko... 3 gole. Pierwszego zaledwie 5 minut po przerwie zdobył znakomitym strzałem Mateusz Kubicki. Siedem minut później Łukasz Gajda z dziecinną łątwością przedarł się przez blok defensywny wpadł z piłką w pole karne Lubrzanki i zdobył szóstego gola. Ustanownienie wyniku na 5 minut przed regulaminowym końcem spotkania nastąpiło po dwójkowej akcji Motoczyńskiego i strzale Marcina Rusina.

Przyszłość Lubrzanki i trenera Krzysztofa Stockiego zaczyna objawiać się w bardzo czarnych barwach. Jeśli ktoś albo coś nie odmieni ich gry to piłkarzy z Kajetanowa czeka nieuchronny spadek.
Kmita Zabierzów 0–4 Hutnik Kraków
Jagła 28, 46, Świątek 42 (k), Szewczyk 63

Kmita: Iliński - Krauz, Powroźnik, Gad (46 Celarski), Kominiak - Trzmielewski (46 Kaczor), Sepioł, Kozubowski, Strojek (80 Drewniak), Kanclerz (66 Mitka) - Mazela.
Hutnik: Brzeziański - Czajka, Garzeł, Pasionek, Jagła - Pyciak, Świątek, Tabak, Białkowski (Dziadzio) - Gil (Oleksiak), Szewczyk (Gorgoń).
Nida Pińczów 0–0 Dalin Myślenice

Nida: Majcherczyk - Więckowski, Głuc, Prus-NIewiadomski, Szafraniec (84. Karpiński), Mika, Basąg, Zaręba (88. Kasza), Kokosza, Jagodziński (65. M. Kołodziejczyk), Chlewicki (46. Kłos).
Dalin: Obłaza - Moskal, Plich, Stelmach, Banaszkiewicz, Kęsek, Muniak, J. Górecki, Kałat, Nowak, M. Górecki (88. Rojek).

Żółte kartki: Kłos - Moskal, Nowak.
Sędziował: Marcin Bąk (Kielce).
Widzów: 400.

Po trzech pierwszych zwycięstwach podopiecznych Ireneusza Pietrzykowskiego zatrzymali piłkarze Dalina Myślenice. W pierwszej połowie spotkania na boisku dominowali zawodnicy z Myślenic, natomiast po przerwie inicjatywę przejęli miejscowi. Jednak niewiele wynikało z przewagi graczy Nidy jak i Dalina. Zawodnicy jednej jak i drugiej drużyny mieli problemy ze stworzeniem choćby jednej 100-procentowej sytuacji. Przez większość konfrontacji gra toczyła się w środkowej strefie boiska. Piłkarze występujący na placu gry co prawda walczyli o każdą piłkę, ale nie wiele z tego wynikało.
Strzały Roberta Chlewickiego przelatywały nad oraz obok bramki gości. Natomast przy atakach zawodników Dalina dobrze dysponowany był tego dani golkiper Nidy Konrad Majcherczyk. Konrad jest już nie pokonany w lidze od 360 minut.
Unia Tarnów 2–1 Puszcza Niepołomice
Paweł Węgrzyn – karny 53, Piotr Saratowicz 85 — Krzysztof Kusia 30

Unia: Lisak - Jamróg (83 Fryś), Pawlak, Mikołajczyk, Węgrzyn - Rodak (46 Witek), Bomba (69 Ocłoń), Kazik, Radliński - Kucharzyk (59 Saratowicz), Drozdowicz.
Puszcza: Siwek - Orzechowski, Kostera, Świstak, P. Morawski - Marcin Morawski, Lewiński, Bernas, Kusia - Zubel, Kmak (81 Dutka).

Żółte kartki: Mikołajczyk, Pawlak, Drozdowicz i Witek - Marcin Morawski (2x), Orzechowski, Bernas, Kmak i Kostera.
Czerwona kartka: Marcin Morawski (65 min - druga żółta).
Sędziował: Mariusz Wrażeń z Gorlic.
Widzów: 250.

Drugie z rzędu zwycięstwo Unii Tarnów 2:1, tym razem popularne „jaskółki” pokonały przed własną publicznością mocną ekipę Puszczy Niepołomice. Drużyna z Niepołomic po raz kolejny udowodniła, że będzie liczyć się w walce o czołowe lokaty w III lidze.
b
W pierwszych 45 minutach lepiej na boisku prezentowali się goście, jednak na pierwszą bramkę trzeba było czekać aż do 30 minuty. W pierwszych minutach spotkania kilka dobrych sytuacji do zdobycia bramki nie wykorzystali gracze Unii. Strzały Rafała Kmaka czy Sławomira Zubla przelatywały obok słupka, natomiast dobrze w defensywie tarnowian radził sobie Piotr Morawski. Po półgodzinie gry Krzyszof Kusia zszedł z lewej flanki do środka, po czym zdecydował się na strzał z 18 metrów w prawy dolny róg bramki Łukasza Lisaka, czym zaskoczył golkipera miejscowych.

Tuz po przerwie gospodarze wzięli się do odrabiania strat. W 52 minucie po dośrodkowaniu w pole karne i zgraniu piłki głową, futbolówkę ręką zagrał jeden z zawodników bloku defensywnego Puszczy. Sędzia główny podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Paweł Węgrzyn. W kolejnych minutach dominacja piłkarzy „jaskólek” nie ulegała dyskusji. Jednak na ostateczny cios kibice musieli czekać do 85 minuty, kiedy to Piotr Drozdowicz dośrodkował piłkę na 5 metr gdzie głową  do bramki piłkę skierował Piotr Saratowicz.

Gracze Unii po ciężkiej walce do samego końca pojedynku wywalczyli drugi z rzędu i drugi w tym sezonie komplet punktów. Piłkarze z Tarnowa udowodnili tym spotkaniem, że potrafią pokonać każdego, natomiast zawodnicy Puszczy też pokazali, że i w tym sezonie będą się liczyć, jeśli chodzi o czołowe lokaty w III lidze małopolsko-świętokrzyskiej.
Górnik Wieliczka 0–0 Garbarnia Kraków
Tresc opisu spotkania.
Wierna Małogoszcz 0–0 Czarni Połaniec

Wierna: Pedrycz – Pawłowski, Bień, Gołąbek, Bętkowski, H. Drej (84. Foks), Rogala, Kwaśniewski, Piotrowski, Kowalski (67. Trybek), Hajduk (67. Miernik).
Czarni: Daniel- Łukawski, Korona, Witek, Obierak, Meszek, Gębalski (90' Sobierajski), Janowski, Szymański (70' Witkowski), Cecot (85' Poniewierski), Kajda.

Czarni po dwóch zwycięstwach zostali zatrzymani przez Wierną natomiast w tym spotkaniu o dużym szczęściu mogą mówić goście. Gracze z Połańca nie mieli najlepszego dnia, a ich najlepszy strzelec Piotr Kajda miał całkowicie rozregulowany celownik. Po bardzo zaciętym spotkaniu i ostre grze przez całe 90 minut miejscowi wywalczyli 1 punkt, bo tego dnia o komplecie mogli tylko marzyć. Piłkarze Wiernej mimo optycznej przewagi nie potrafili wykorzystać tego co im się nadarzyło i udokumentować swojej przewagi. Gracze Czarnych tez mieli swoje okazje do zdobycia bramki i także ich nie potrafili wykorzystać. Wynik remisowy z przebiegu całego spotkania jak najbardziej zasłużony.
Glinik Gorlice 2–2 Hetman Włoszczowa
Stępkowicz 30, Kurowski 43 - Gawron 41, Oduliński 87.

Glinik: Kantor - T. Olech, Merklinger, Kijek, Zapała, Skowroński (82. Mroczka), Stępkowski, Serafin (73. A. Olech), Besbir, Kurowski (58. Thiam), Juruś (85. Pawełczak).
Hetman: Miernik, Kozieł, Wroński, Szwajkowski (46. Musiał, 68. Łukasik), Zaganiacz, Oduliński, Orzeł, Fidera (46. Cegieła), Rak, Wójcik (62. Podsiedlik), Gawron.

Żółte kartki: Przemysław Fidera - Maciej Besbir.
Sędziował: Lucjan Stolarz (Brzesko).
Widzów: 600.

Piłkarze gospodarzy Glinika rozgrywający pierwszy w obecnym sezonie mecz przed własną publicznością zdobyli pierwszy punkt w tych rozgrywkach, natomiast zawodnicy Hetmana drugi remis 2:2 i drugi zdobyty punkt w obecnych rozgrywkach - taki jest bilans tych drużyn po 4 kolejce.

Jednak w tym meczu nie można było wyróżnić faworyta, a całe spotkanie było bardzo wyrównane. Obie jedenastki stworzyły sobie po kilkanaście sytuacji bramkowych, z czego wykorzystały po dwie. Od pierwszego gwizdka sędziego Lucjana Stolarza z Brzeska można było zaobserwować na boisku wielką wolę zgarnięcia całej puli przez graczy jednej jak i drugiej drużyny. Piłkarze Glinika chcieli bardzo zdobyć nie tylko komplet punktów, ale jakikolwiek punkt. W efekcie udało im się dopisać do swojego dorobku cenny punkt, jednak byli oni bliscy zgarnięcia całej puli, gdyż dwa razy wychodzili na prowadzenie. Zawodnicy z Włoszczowej dwa razy wyrównywali. Ozdobą spotkania było ustanowujące wynik trafienie Łukasza Odulińskiego z 87 minuty, kiedy to bramkostrzelny skrzydłowy Hetmana zdecydował się na strzał z ok. 40 metrów, a piłka po jego strzale wpadła w samo okienko bramki strzeżonej przez Sebastiana Kantora, nie dając mu żadnych szans na udaną interwencję.

Obie ekipy udowodniły w tym spotkaniu, że ich walka na froncie III-ligowym będzie poważna, a każdy zespół z nimi grający musi się wiele natrudzić żeby zdobyć punkt w tej konforntacji.
Beskid Andrychów 2–3 Juventa Starachowice
Dariusz Fryś 45, 58 - Tomasz Wójcik 30, Dariusz Anduła 54, Karol Kopeć 81.

Beskid: Jacek Felsch – Tomasz Kaczmarczyk, Jakub Adamus, Arkadiusz Kukuła, Mirosław Kmieć, Dariusz Chowaniec, Mariusz Sobola, Jarosław Luty, Grzegorz Derek, Dariusz Fryś, Przemysław Knapik.
Juventa-Perfopol: Tomasz Wróblewski – Marcin Dudek, Maciej Pastuszka, Barosz Gębura, Bartłomiej Gołasa, Przemysław Ryński (79. Mirosław Kalista), Karol Kopeć, Konrad Wójtowicz (70. Grzegorz Tobiszewski), Krystian Płusa, Dariusz Anduła, Tomasz Wójcik (89. Artur Góra).

Żółte kartki: Jarosław Luty – Karol Kopeć, Tomasz Wójcik, Krystian Płusa, Marcin Dudek.
Czerwona kartka: Tomasz Kaczmarczyk (42 min.).
Sędziował: Mariusz Stolarz (Brzesko).
Widzów: 1000.

Piłkarze Juventy-Perfopol pokonali w Andrychowie innego beniaminka i dotychczasowego lidera III ligi małopolsko-świętokrzyskiej Beskid 2:3. Bramkę dającą trzy punkty zdobył w 81 minucie strzałem z ok. 40 metrów Karol Kopeć!

Po bardzo ciekawym i zaciętym pojedynku dwóch beniaminków lepszy okazał się ten ze Starachowic. Podopieczni Arkadiusza Bilskiego musieli trzykrotnie wychodzić na prowadzenie, żeby zapewnić sobie zwycięstwo w tej konfrontacji. Pojedynek zaczęli gospodarze, ale pierwszy strzał na bramkę meczu oddał Dariusz Anduła, jednak jego uderzenie w środek bramki bez problemów złapał golkiper Beskidu Jacek Felsch. W 7 minucie Karol Kopeć bezpardonowo zaatakował od tyłu Dariusza Chowańca i sędzia główny Mariusz Stolarz musiał ukarać zawodnika Juventy-Perfopol żółtym kartonikiem. Cztery minuty później Przemysław Knapik dobrym zagraniem w uliczkę wypuścił Chowańca, jednak ten nie doszedł do piłki, gdyż ubiegł go Tomasz Wróblewski. W 30 min. za sprawą dośrodkowania Przemysława Ryńskiego w pole bramkowe Beskidu, gdzie futbolówkę przepuścił Anduła i dopadł Tomasz Wójcik, który na dwa razy wpakował piłkę do siatki miejscowych, żółto-niebiescy otworzyli wynik spotkania. W pierwszej połowie miejscowi stracili nie tylko bramkę, ale także czołowego obrońcę Tomasza Kaczmarczyka, który po faulu taktycznym na Dariuszu Andule obejrzał czerwony kartonik. W 42 min. w akcji ratunkowej Tomasz Kaczmarczyk faulował tuż przed polem karnym wychodzącego na czystą pozycję Andułę, sędzia główny nie mógł zareagować w tej sytuacji inaczej jak ukarać piłkarza Beskidu czerwoną kartką za faul taktyczny i podyktować rzut wolny dla graczy Juventy-Perfopol. Stały fragment strzałem w mur ustawiony z piłkarzy Beskidu wykonał sam poszkodowany. W 43 min. efektownym, ale na szczęście dla podopiecznych Arkadiusza Bilskiego nie efektywnym szczupakiem popisał się Chowaniec, po którego strzale piłka minęła słupek bramki Wróblewskiego. Mimo, że gracze z Andrychowa grali w osłabieniu jeszcze przed przerwą zdołali doprowadzić do wyrównania na sprawą Dariusza Frysia. W 45 min. wyrównująca bramka do szatni w wykonaniu gospodarzy. Po swojej akcji lewą flanką Dariusz Fryś plasowanym strzałem umieścił piłkę w siatce obok bezradnie interweniującego Wróblewskiego. Na przerwę obie ekipy schodziły remisując 1:1.


Marcin Dudek (z lewej) w walce z Przemysławem Knapikiem (fot. Karol Gorzkowski)

Po zmianie stron emocji również nie brakowało. W 54 min. debiutujący w tym spotkaniu w barwach Juventy-Perfopol, Bartłomiej Gołasa miał swój udział przy drugim zdobytym golu. Gołasa dośrodkował piłkę z rzutu wolnego z ok. 30 metrów, a odbitą od golkipera miejscowych futbolówkę złapał Anduła, który nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem Felscha. W 58 min.  błyskawicznie na bramkę starachowiczan odpowiedzieli gospodarze. Po dośrodkowaniu z prawej strony i dużym zamieszaniu podbramkowym najlepiej zachował się Fryś, który zdobył drugiego gola. Przy stanie 2:2 bardzo nerwowo przy ławce rezerwowych reagował trener Arkadiusz Bilski, który rzucał bidonami z wodą, a jak sam przyznał jakby mógł wskoczyłby na boisko. - Taki już jestem, że reaguje bardzo spontanicznie i nerwowo – mówił po ostatnim gwizdku sędziego Arkadiusz Bilski. - Będzie tak w każdym spotkaniu, chyba że spotkanie będzie przebiegało po naszej myśli i wtedy nie będę musiał się denerwować i być może sobie nawet usiądę na ławce, czego jeszcze nie zwykłem robić. Jeszcze w żadnym spotkaniu nie usiadłem spokojnie i nie oglądałem swojego zespołu. Żyję i walczę razem z zespołem przy linii, bo tylko mam taką możliwość. – dodał. W 68 min. na strzał z rzutu wolnego z ok. 25 metrów zdecydował się Arkadiusz Kukuła, jego strzał odbił Wróblewski, ale do piłki ponownie dopadł Kukuła jednak tym razem posłał futbolówkę nad poprzeczką. W 71 min. ładną akcję stworzyli Grzegorz Tobiszewski z Karolem Kopciem. Wystawienie piłki przed „16” Tobiszewskiego, strzałem wykorzystał Kopeć, jednak piłka wylądowała w rękach bramkarza miejscowych. Ustanowieniem wyniku było trafienie z 81 min. Karola Kopcia, który atomową wrzutką w pole karne z ok. 40 metrów zaskoczył golkipera andryszan. Piłka tuż pod poprzeczką „za kołnierz” Jacka Felscha wpadła do siatki. - Golkiper miejscowych dzisiaj popełnił błąd, ale gdyby nie decyzja Karola Kopcia o uderzeniu na bramkę, gola by nie było – skwitował skarżyski szkoleniowiec Juventy-Perfopol. W 88 min. Kopeć ponownie próbował szczęścia z rzutu wolnego tym razem z 20 metrów, jednak piłka przeleciała obok słupka.

Dla Kieleckiej Piłki:
Mirosław Kmieć, Beskid: - Jeśli popełnia się takie błędy i do tego strzelamy sobie bramki to wygrać się nie da. Mamy teraz niewiele czasu żeby omówić ten mecz i popełnione błędy. W tym spotkaniu poważne błędy popełniał nasz bramkarz, jednak jeśli w trzech pojedynkach wygrywa nam mecz to kiedyś musiał przyjść kryzys. Drużyna Juventy-Perfopol to bardzo dobry i solidny zespół, który na pewno będzie liczył się w walce o czołowe lokaty, a może nawet i awans. My mamy bardzo młody skład i ci chłopcy mają się na razie ogrywać w trzeciej lidze.

Arkadiusz Bilski, Juventa-Perfopol: - Najbardziej cieszymy się po tym meczu, że zdobyliśmy kolejne 3 punkty. Nieważne z jakim przeciwnikiem, ale ważne, że w każdym spotkaniu będziemy wychodzili po to żeby rozstrzygnąć je na swoją korzyść. Dzisiaj się to udało. Graliśmy do ostatniej minuty i myślę, że to przyniosło efekty. Przeciwnik był chyba trochę zaskoczony naszą postawą. Na początku rywale nie mogli sobie z nami poradzić, strzeliliśmy bramkę. Niestety jeszcze popełniamy trochę błędów. Za głęboko cofamy się po tym jak wychodzimy na prowadzenie, cofamy się niemal we własne pole karne. Dzisiaj wpadły nam dwie bramki, ale graliśmy do końca i to się opłaciło. Wielokrotnie powtarzałem chłopakom, że jeśli nie ma strzału na bramkę nie ma możliwości żeby bramkarz się wykazał. Mieliśmy jeszcze kilka sytuacji, które mogliśmy zamienić na bramki. Przeciwnik też grał na dobrym poziomie i myślę że będzie to zespół, który będzie się liczył w tej trzeciej lidze jeśli chodzi o najwyższe lokaty. W drużynie Beskidu jest kilku zawodników, którzy naprawdę dobrze sobie radzą z piłką na boisku. Było ciężko, ale mimo to wygraliśmy to spotkanie. Cieszy nas to, że rozstrzygnęliśmy ten mecz na swoją korzyść, teraz kolejne dwa gramy u siebie.

Komentarze
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Najnowsze linki
Wierna – Klimontowianka
WIDEO: Bramka Jakuba Kończaka
Sparta – Kamienna
ZDJĘCIA: fanpage Kamiennej
Nida – Zorza Tempo
WIDEO: ostatnia bramka
Neptun – Wierna
SKRÓT MECZU: Neptun
Huragan – Zryw
ZDJĘCIA: Ola Pietrzykowska
Radiator$ – MSS-Klonówka
SKRÓT MECZU: RStv
Star – Orlęta
ARTYKUŁ: starachowicki.eu
Lechia – Politechnika Św.
SKRÓT MECZU: W Obiektywie Konrada
Piast – LKS Bolmin
WIDEO: bramka nr 2
Piast – LKS Bolmin
WIDEO: bramka nr 3
Łysica – Moravia
TRANSMISJA WIDEO: MoraviaTV
ŁKS Łagów – Wicher
SKRÓT MECZU: ŁKS Łagów
KP KSZO 1929 – Siarka
SKRÓT MECZU: konferencja pomeczowa
Chełmianka – Garbarnia
ARTYKUŁ: Dziennik Polski
Orlęta – Czarni
ARTYKUŁ: Dziennik Wschodni
Wieczysta – Sokół
TRANSMISJA WIDEO: CFsport
Podlasie – Star
ARTYKUŁ: starachowicki.eu
Sokół – Victoria
SKRÓT MECZU: SokółTV
GKS Nowiny – Łysica
SKRÓT MECZU: GKS Nowiny


Dziś urodziny mają
Michał Tymborowski (13 lat, Gród)
Dawid Tomasik (15 lat, Deko)
Michał Zdanowski (15 lat, Gród)
Tobiasz Broziński (15 lat, Czarni)
Mateusz Bzduch (15 lat, Alit)
Fabian Bona (16 lat, GKS Obrazów)
Piotr Zychowicz (16 lat, Orlęta)
Bartosz Sorkowicz (16 lat, Victoria 2015)
Jakub Nartowski (16 lat, Piast)
Fabian Czajor (16 lat, Dąb)
Paweł Mitręga (18 lat, Football Academy)
Tymoteusz Trzaska (18 lat, Alit)
Krystian Paluch (19 lat, Zenit)
Alan Wyrozumski (20 lat, Zryw)
Błażej Koluch (20 lat, Wisła Junior)
Sebastian Bryła (20 lat, Marol)
Łukasz Banaszek (21 lat, Orlicz)
Sebastian Bidos (21 lat, Świt)
Wiktor Marcjan (21 lat, Rodzina)
Jakub Samiec (21 lat, Piast)
Mateusz Sideł (22 lata, Gród)
Konrad Picheta (22 lata, Gród)
Mateusz Jarosz (22 lata, Sparta)
Patryk Sieczka III (22 lata, Granat)
Wiktor Wilk (23 lata, Sokół)
Piotr Skrobot (23 lata, Wierna)
Krzysztof Wojsław (23 lata, Start)
Sebastian Wojsław (23 lata, Start)
Daniel Lasota (23 lata, Strażak)
Radosław Niezgoda (23 lata, Czarni)
Paweł Rywacki (23 lata, Wicher)
Rafał Wiśniewski (23 lata, Orlicz)
Łukasz Czerwiak (24 lata, GKS SMS)
Adrian Wijas (24 lata, Sokół)
Damian Suchmiel (24 lata, Piaskowianka)
Jan Tomasik (24 lata, Rodzina)
Marek Barchanowski (24 lata, Unia)
Jakub Tomporowski (24 lata, LZS Czarnocin)
Kamil Jakubowski (25 lat, Sokół)
Jolanta Batur (25 lat, Hetman)
Szymon Dalach (25 lat, Rodzina)
Michał Rosół (26 lat, Piaskowianka)
Patryk Rubak (26 lat, Moravia)
Bartłomiej Smolarczyk (26 lat, Płomień)
Marcin Gil (27 lat, Victoria)
Kamil Wilkosz (28 lat, Łysica)
Piotr Gołębiowski (28 lat, Naprzód)
Michał Putowski (29 lat, Naprzód II)
Szymon Szlęzak (29 lat, Victoria 2015)
Mariusz Dzienniak (29 lat, Zryw)
Konrad Chlewicki (30 lat, Nidzianka)
Łukasz Świder (30 lat, LZS Samborzec)
Bartek Lech (30 lat, Nida)
Adrian Duda (30 lat, Strażak)
Angela Mikołajczyk (30 lat, KP KSZO 1929)
Michał Ziętara (31 lat, Jawornik)
Piotr Jawor (31 lat, Góral)
Maciej Śmiech (32 lata, Wicher)
Artur Bracha (32 lata, MSS-Klonówka)
Mateusz Górny (32 lata, Wisła)
Mateusz Gawron (33 lata, Hetman)
Konrad Wesołowski (33 lata, Wicher)
Łukasz Porębski (33 lata, Nida)
Dariusz Stępień (33 lata, GTS Raków)
Krzysztof Krzeszowski (34 lata, Wierna II)
Daniel Kowalski (34 lata, Świt)
Kamil Dziewirz (35 lat, Baszta)
Michał Głowacz (35 lat, Polonia Białogon)
Maciej Ćmiel (35 lat, Sokół)
Mateusz Dudkiewicz (35 lat, Polanie)
Daniel Bąba (37 lat, Hetman II)
Piotr Nowacki (39 lat, Sokół)
Sławomir Jeziorek (40 lat, Sparta)
Łukasz Pawłowski (40 lat, GKS Świniary)
Piotr Giejc (40 lat, Polonia Białogon)
Stanisław Marzęcki (41 lat, MGTS Działoszyce)
Paweł Raczyński (43 lata, Arka)
Roman Gołębiowski (44 lata, Koprzywianka)
Radosław Sekuła (45 lat, Pogoń)
Leszek Moździerz (47 lat, Zorza Tempo)
Marek Mierzwa (47 lat, Spartakus)
Ważne
"Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną. Podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP Twojego komputera. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej. Do dyskusji na tematy piłkarskie zapraszamy na forum."