Kolejne wysokie zwycięstwo odniosła drużyna GKS Nowiny, która objęła po tym meczu przodownictwo w tabeli. Z dotychczasowego przebiegu rundy wydaje się, że będzie to najpoważniejszy kandydat do awansu do IV ligi. Jeśli w rundzie wiosennej podopieczni trenera Rabieja utrzymają dyspozycję, a Zarząd klubu będzie zainteresowany awansem drużyny klasę rozgrywkową wyżej, to jestem przekonany, że w czerwcu będzie w Nowinach święto. Skała Tumlin, to natomiast drużyna własnego podwórka i raczej mało kto spodziewał się zdobyczy punktowej. Drużyna ta balansuje na krawędzi i chcąc liczyć się w walce o utrzymanie powinna postarać się o punkty, co w ostatnich dwóch kolejkach (Skalbmierz - dom, Opatów – wyjazd), może się okazać trudne, ale nie niemożliwe.
Dotychczasowym liderem, po zakończeniu meczu z Koprzywianką Koprzywnica (pierwszy remis tej drużyny w rozgrywkach), targały mieszane uczucia. Z jednej strony bramkę na wagę remisu zdobywają w samej końcówce spotkania. Z drugiej natomiast prowadzili grę, wypracowali więcej sytuacji bramkowych i remis na własnym boisku jest ich porażką. Pamiętajmy jednak, że często to właśnie jeden punkt decyduje w ogólnym rozrachunku o końcowej lokacie drużyny.
Za prowadzącą parą podąża Lechia Strawczyn (tylko jedna porażka na własnym boisku w siedmiu meczach), która zdobyła pewne punkty w meczu z grającą dobrze w obronie, lecz mającą trudności ze zdobywaniem bramek Unią Sędziszów. W tej potyczce górą jednak gra ofensywna zawodników gospodarzy nad defensywną gości.
Ważne punkty drużyn walczących o pozostanie w tej klasie rozgrywkowej. Zwycięstwa GKS Rudki oraz Wichru Miedziana Góra nad wyżej notowanymi drużynami, są bardzo cennymi zdobyczami zarówno jeśli chodzi o perspektywę walki o utrzymanie, ale również dwóch najbliższych kolejek, gdzie bezpośrednie spotkanie w ostatniej serii będzie meczem o bardziej spokojną zimę. Szczególnie wyjazdowe zwycięstwo w Samsonowie może robić wrażenie, gdyż kończy dobrą serię beniaminka.
Na koniec trzy wysokie zwycięstwa. Jeśli takich rozstrzygnięć można było się spodziewać w meczach w Skalbmierzu i Opatowie, to rozmiary porażki Nidzianki mogą niepokoić tamtejszych kibiców. Niestety z tak wąską kadrą ciężko rozegrać komplet spotkań w rundzie na zadawalającym poziomie. Z drugiej jednak strony skuteczność jaką zaprezentowała ekipa z Chmielnika, życzyłby sobie nie jeden trener.
Wreszcie udało się zdobyć punkty zespołowi ze Skalbmierza. A jeśli już zwyciężyli, to pokazali, iż potrafią jednak trafiać do bramki rywali, co ostatnio nie przychodziło im zbyt łatwo. Zwycięstwo 5:1 i miejmy nadzieję, że koszmar, który ostatnio był ich udziałem poza nimi.
W meczu w Opatowie, Zorza Tempo Pacanów potwierdziła, iż pozostaje przed nimi wiele pracy, szczególnie jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne oraz taktyczne. Dokładając do tego indolencję strzelecką (dwie stuprocentowe sytuacje w pierwszej połowie: po rewelacyjnie rozegranym rzucie rożnym oraz w sytuacji 2x1) ciężko liczyć na jakiekolwiek punkty, co potwierdza ligowa tabela. W drużynie Opatowa na pochwałę zasługuje kolejny wychowanek OKS, który dostał szansę gry po raz pierwszy od początku spotkania. Szesnastoletni Piotr Cybula pokazał jak można wykorzystać szansę pokazania się. Nie mówię tylko o jego 2 bramkach (przy drugiej zachował się jak profesor), ale o całokształcie gry którą zaprezentował w niedzielne popołudnie.
Przy okazji chciałbym pozwolić sobie na odrobinę prywaty i podkreślić to, aby trenerzy bez względu na klasę rozgrywkową, nie bali się dawać szans młodym zawodnikom. Ale, żeby takich mieć trzeba z nimi systematycznie pracować… Dzięki Paweł !!! (Paweł Pater – trener juniorów OKS przyp. redakcja).
Na prośbę Kieleckiej Piłki przygotował Rafał Barański - trener OKS-u Opatów
22 bramek | Krzysztof Pach (Zryw) |
18 bramek | Przemysław Gołuchowski (Lechia), Daniel Latos (Zryw), Rafał Piotrowski (Lechia) |
Zobacz pełną klasyfikację strzelców |
|