Mariusz Głąbicki zabrał Pogoni lidera (fot. G. Sojka)
Świąteczna kolejka przyniosła kilka niespodziewanych rozstrzygnięć. Swoje wyjazdowe spotkania z niżej notowanymi przeciwnikami przegrały Pogoń i Lubrzanka. Mimo wszystko tych wyników nie rozpatrywałbym jako sensacji. Drugi zespół KSZO na swoim boisku jest mocny, na zgromadzone dwadzieścia dwa punkty, siedemnaście zdobył grając jako gospodarz, a Sparta "domowy" bilans ma jeszcze lepszy: 6 zwycięstw, 4 remisy, 1 porażka.
Podziału punktów w Sandomierzu można było się spodziewać, z relacji wynika, że oba zespoły mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i pewnie ten wynik nie satyfaksjonuje nikogo. Czytałem głosy niezadowolenia kibiców Wisły na ich stronie internetowej. Przypomnę tylko, Sandomierzanie pozostają niepokonani od dziesięciu ligowych kolejek, w tym czasie wygrali osiem spotkań, a dwa zremisowali, cały czas są w grze o trzecią ligę. Przy tej sytuacji organizacyjnej to naprawdę rewelacyjny wynik. Moim zdaniem drużynę trenera Krawca trzeba doceniać.
Tydzien temu, po zwycięstwie nad Nowinami, pisałem, że Piaskowianka wygrała najważniejszy mecz w sezonie, ale że każdy następny będzie równie ważny. I znów zwycięstwo. Tym razem w Daleszycach, z drużyną , która ma taki sam cel. Ostatnia drużyna w tabeli nadal w grze. Spartakus natomiast w coraz trudniejszej sytuacji. Jeszcze nie ma tragedii, ale trzeba gromadzić punkty. Trzy punkty w sześciu spotkaniach - mało.
Nowiny pokonały Lechię i w sześciu kolejkach wiosny zdobyły wiecej punktów niż jesienią. Gdyby liga zaczynała się od rundy wiosennej, to GKS byłby w czołówce tabeli. Jeśli utrzymają średnią punktów na mecz to utrzymanie jest pewne.
Partyzant i Hetman pewnie wygrały swoje spotkania i są coraz wyżej w tabeli. O Krzysztofie Myśliwym już pisałem, dziś kilka zdań o Hetmanie. Przeczytałem komentarz kibica tego zespołu i pozwolę sobie się z nim nie zgodzić. Dziesięć punktów wiosną (na dwadzieścia dwa do tej pory), większość nowych zawodników występuje w wyjściowej jedenastce - to sportowa strona. A organizacyjnie, jeżeli w przerwie zimowej działacze rozmawiają z takimi zawodnikami jak Hajduk, Wilk, Fryc na temat ich gry we Włoszczowie, to o czymś musi świadczyć. Moim zdaniem Hetman wychodzi na prostą.
Na koniec o meczu w Skarżysku. Kilka miesięcy temu, kiedy temat Łagowa przewijał się w co drugim komentarzu na Kieleckiej Piłce, byłoby to wydarzenie. Dziś, na szczęście, większość bijących pianę wyłączyła internet. Może jest to spowodowane tym, że nie ma już tam Szymona Bochniaka, a sama drużyna jest średniakiem w naszej lidze. Nie wchodząc w szczegóły, myślę że tak jest lepiej. Samo spotkanie bez historii. Pięć bramek to najniższy wymiar kary.
Przyspieszamy. Najbliższe dwie kolejki gramy w rytmie sobota - wtorek. Czy wtedy poznamy pierwsze odpowiedzi? Chyba jeszcze za wcześnie.
Na prośbę Kieleckiej Piłki przygotował Ireneusz Pietrzykowski - trener Granatu Skarżysko-Kamienna.
23 bramek | Michał Bracha (22 + 1 k.) (Lubrzanka) |
16 bramek | Tomasz Strzałka (Pogoń) |
15 bramek | Mateusz Fryc (Granat), Szymon Michta (Łysica) |
12 bramek | Kamil Dziadowicz (KSZO II), Grzegorz Wojtal (Alit, Łysica), Mariusz Boguszewski (9 + 3 k.) (Łysica), Marcin Kołodziejczyk (9 + 3 k.) (Granat) |
10 bramek | Krystian Zaręba (Granat) |
9 bramek | Piotr Malec (Pogoń), Marcin Pietrucha (6 + 3 k.) (Wisła) |
Zobacz pełną klasyfikację strzelców |